Strona:PL Julian Ejsmond - Patrząc na moich synków.djvu/19: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
<poem>{{Rozstrzelony|DZIDZIA WSTAJ}}E. |
<poem>{{Rozstrzelony|DZIDZIA WSTAJ}}E. |
||
Wszyscy się cieszą że dzidzia już wstaje... |
Wszyscy się cieszą że dzidzia już wstaje... |
||
Linia 19: | Linia 20: | ||
gdy rano wstanie na nocniczku siedzi... |
gdy rano wstanie na nocniczku siedzi... |
||
Wilki i Lisy — wszystko dookoła |
Wilki i Lisy — wszystko dookoła |
||
„Eee...“ woła... |
|||
Zawsze są grzeczne małe nosoróżki. |
Zawsze są grzeczne małe nosoróżki. |
||
Linia 29: | Linia 30: | ||
Żabka nie plami nowego ubrania. |
Żabka nie plami nowego ubrania. |
||
Gdy tata każe to mały bocianik |
Gdy tata każe to mały bocianik |
||
musi pić tranik. |
musi pić tranik.</poem><br /> |
||
</poem><br /> |