Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/369: Różnice pomiędzy wersjami

nowa strona
(Brak różnic)

Wersja z 00:55, 2 sie 2014

Ta strona została przepisana.

Natychmiast przy pomocy Bella przeniósł ciało do chatki śniegowej, a Hatteras tymczasem stojąc nieporuszony, przypatrywał się zawalonemu domkowi.
Doktór rozebrał wygrzebanego człowieka; nie znalazł nigdzie śladu żadnego skaleczenia i zaraz począł nacierać go silnie pakułami zmoczonemi w spirytusie. Życie powracało zwolna, ale widocz­nie, chociaż chory tak był osłabiony i z sił wy­czerpnięty, że przemówić nie mógł ani słowa; ję­zyk jakby przymarznięty przylegał mu do podniebienia.
Doktór przeszukał kieszenie jego odzieży, lecz nic w nich nie znalazł, coby świadczyć mogło o po­chodzeniu tych ludzi; kazał Bellowi dalej prowa­dzić wcierania, a sam poszedł do Hatterasa.
Ten zszedłszy do środka zawalonego domku śniegowego, staranne robił poszukiwania i właśnie wychodził do światła, trzymając kawałek koperty listowej, na której te jeszcze można było wyczytać wyrazy:


...tamont,

....orpoise
w — York.