Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/370: Różnice pomiędzy wersjami

nowa strona
(Brak różnic)

Wersja z 01:03, 2 sie 2014

Ta strona została przepisana.

— Altamont! zawołał doktór, na okręcie Por­poise z New—Yorku!
— Amerykanin! rzekł Hatteras cały drgając.
— Ocalę go, mówił doktór, zaręczam, i dowiewiemy[1] się strasznej zagadki.
Powrócił zatem do Altamonta, pozostawiając Hatterasa w głębokiem zamyśleniu. Przy usilnych staraniach, doktór przywrócił nieszczęśliwego do życia, ale nie do przytomności, bo chociaż żył, nic jednak nie mówił, nie słyszał i nie widział.
Następnego dnia rano Hatteras rzekł do do­ktora:
— Jednakże potrzeba nam jechać.
— Jedźmy kapitanie! sanie nie są przeładowane, połóżmy więc na nich tego biedaka i przewieź­my go na okręt.
— Rób jak chcesz, odrzekł Hatteras, lecz przedewszystkiem pochowajmy te ciała.
Dwaj nieznani majtkowie złożeni zostali napo­wrót pod zwaliska domku śniegowego, a trup Simpson’a zajął miejsce Altamont’a.

Pomodliwszy się za swych towarzyszy, trzej po­dróżni o siódmej godzinie z rana puścili się w dro­gę z powrotem do Forwarda.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – dowiemy.