Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/041: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
nowa strona
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{pk|wo|dę}}, to jest dnia 6 lutego, już się na dobre w swojej kajucie rozgospodarował.<br />
{{pk|wo|dę}}, to jest dnia 6 lutego, już się na dobre w swojej kajucie rozgospodarował.<br />
{{tab}}„Najszczęśliwszem ze stworzeń, mawiał on, był­by ślimak, któryby sobie potrafił wygodną urzą­dzić skorupę; sprobuję, czy mi się nie uda, być
{{tab}}„Najszczęśliwszem ze stworzeń, mawiał on, byłby ślimak, któryby sobie potrafił wygodną urządzić skorupę; sprobuję, czy mi się nie uda, być
tym dowcipnym ślimakiem.“<br />
tym dowcipnym ślimakiem.“<br />
{{tab}}I rzeczywiście przyznać potrzeba, że doskonale się urządzał doktór, który z dziecięcą prawie rado­ścią porządkował swe naukowe bagaże. — Książki, zielniki, półki, instrumentu i przyrządy fizyczne, kollekcya termometrów, barometrów, hygrome­trów, udometrów, lunet, kompasów i sextantów, plany, butelki różnego kształtu i koloru, proch, flaszki podróżnej apteczki, bardzo dobrze zaopa­trzonejwszystkoto miało swe miejsca i ustawione było w porządku, któregoby się i ''British Museum'' nie powstydziło. Na tej przestrzeni 6 stóp kwadra­towych, mieściły się niezliczone bogactwa; doktór nie wstając prawie z miejsca, za każdem wycią­gnięciem ręki mógł być na przemiany lekarzem, matematykiem, astronomem, geografem, botani­kiem, konchyliologiem i t. d.<br />
{{tab}}I rzeczywiście przyznać potrzeba, że doskonale się urządzał doktór, który z dziecięcą prawie radością porządkował swe naukowe bagaże. — Książki, zielniki, półki, instrumenta i przyrządy fizyczne, kollekcya termometrów, barometrów, hygrometrów, udometrów, lunet, kompasów i sextantów, plany, butelki różnego kształtu i koloru, proch, flaszki podróżnej apteczki, bardzo dobrze zaopatrzonejwszystko to miało swe miejsca i ustawione było w porządku, któregoby się i ''British Museum'' nie powstydziło. Na tej przestrzeni 6 stóp kwadratowych, mieściły się niezliczone bogactwa; doktór nie wstając prawie z miejsca, za każdem wyciągnięciem ręki mógł być na przemiany lekarzem, matematykiem, astronomem, geografem, botanikiem, konchyliologiem i&nbsp;t.&nbsp;d.<br />
{{tab}}Uszczęśliwiony też był ze swego zagospodaro­wania się w tym pływającym przybytku, mogącym zaledwie pomieścić trzech i to najszczuplejszych jego przyjaciół. Odwiedzano go też bardzo często,
{{tab}}Uszczęśliwiony też był ze swego zagospodarowania się w tym pływającym przybytku, mogącym zaledwie pomieścić trzech i to najszczuplejszych jego przyjaciół. Odwiedzano go też bardzo często,