Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/081: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
nowa strona
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{pk|Wypły|nąwszy}} zaś raz, można zapłynąć tak daleko, że posuwanie się dalej staje się koniecznością.<br />
{{pk|Wypły|nąwszy}} zaś raz, można zapłynąć tak daleko, że posuwanie się dalej staje się koniecznością.<br />
{{tab}}— Może to być. Znałem niejednego nieustra­szonego awanturnika, którego samo imię strachem przejmowało, a któryby w przedsięwzięciach niebezpiecznych nie był znalazł pomocników...<br />
{{tab}}— Może to być. Znałem niejednego nieustraszonego awanturnika, którego samo imię strachem przejmowało, a któryby w przedsięwzięciach niebezpiecznych nie był znalazł pomocników...<br />
{{tab}}— Jabym mu towarzyszył, przerwał doktór.<br />
{{tab}}— Jabym mu towarzyszył, przerwał doktór.<br />
{{tab}}— I ja za panem, doktorze. Przypuszczam, że nasz kapitan jest także takim awanturnikiem. Zo­baczymy co dalej będzie. Myślę, że ten dzielny człowiek zjawi się nam od strony Uppernawik, al­bo zatoki Melville’a; stanie między nami na pokła­dzie i powie nam, gdzie fantazya jego chce poprowadzić okręt.<br />
{{tab}}— I ja za panem, doktorze. Przypuszczam, że nasz kapitan jest także takim awanturnikiem. Zobaczymy co dalej będzie. Myślę, że ten dzielny człowiek zjawi się nam od strony Uppernawik, albo zatoki Melville’a; stanie między nami na pokła­dzie i powie nam, gdzie fantazya jego chce poprowadzić okręt.<br />
{{tab}}— I mnie się tak zdaje, rzekł doktór; ale jak my się dostaniemy do tej zatoki Melville’a? Patrz, lody otaczają nas zewsząd, a ''Forward'' ledwie przeciskać się zdoła przez nie. Co to za ogromna płaszczyzna!<br />
{{tab}}— I mnie się tak zdaje, rzekł doktór; ale jak my się dostaniemy do tej zatoki Melville’a? Patrz, lody otaczają nas zewsząd, a ''Forward'' ledwie przeciskać się zdoła przez nie. Co to za ogromna płaszczyzna!<br />
{{tab}}— W języku wielorybników nazywa się to Po­lem lodowem, a jego granic oko dojrzeć nie mo­że. A tu oto jest część tego Pola; potrzaskane kawały te lodu jedne są okrągłe, inne podłużne. Tamte znów pływają odosobnione; gdy są wyższe, zwiemy je górami lodowemi; zetknięcie się z niemi bardzo jest dla okrętu niebezpieczne. A tu oto
{{tab}}— W języku wielorybników nazywa się to Polem lodowem, a jego granic oko dojrzeć nie może. A tu oto jest część tego Pola; potrzaskane kawały te lodu jedne są okrągłe, inne podłużne. Tamte znów pływają odosobnione; gdy są wyższe, zwiemy je górami lodowemi; zetknięcie się z niemi bardzo jest dla okrętu niebezpieczne. A tu oto