Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/126: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
nowa strona |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{tab}}— A jeśli oficerowie nie zechcą nas posłuchać? wtrącił Pen, chcący doprowadzić swych towarzyszy do ostateczności.<br /> |
{{tab}}— A jeśli oficerowie nie zechcą nas posłuchać? wtrącił Pen, chcący doprowadzić swych towarzyszy do ostateczności.<br /> |
||
{{tab}}Na tak wprost postawione pytanie, nikt nie umiał odpowiedzieć.<br /> |
{{tab}}Na tak wprost postawione pytanie, nikt nie umiał odpowiedzieć.<br /> |
||
{{tab}}— Zobaczymy jak zrobić, gdy nadejdzie pora po temu, rzekł Bolton; wreszcie dosyć nam będzie |
{{tab}}— Zobaczymy jak zrobić, gdy nadejdzie pora po temu, rzekł Bolton; wreszcie dosyć nam będzie namówić Shandona, a zdaje mi się, że to przyjdzie |
||
z łatwością.<br /> |
z łatwością.<br /> |
||
{{tab}}— Jest tu jednak ktoś, kogobym tu chętnie |
{{tab}}— Jest tu jednak ktoś, kogobym tu chętnie zostawił, rzekł Pen dodając grube przekleństwo — choćby mi rękę miał odgryźć!<br /> |
||
{{tab}}— Ah! tego psa, wtrącił Plover.<br /> |
{{tab}}— Ah! tego psa, wtrącił Plover.<br /> |
||
{{tab}}— Tak, tego psa; urządzę ja go niebawem.<br /> |
{{tab}}— Tak, tego psa; urządzę ja go niebawem.<br /> |