Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/227: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
nowa strona
 
m Robot automatycznie zamienia tekst (-­ +)
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{tab}}Ten dość wysoki przylądek odznacza się kolorem ciemno-czerwonym; podczas pogody, z tego punktu wzrok sięga aż na kanał Wellington’a. Wieczorem bryg znajdował się na zatoce Mac­-Léon oddzielającej przylądek Bellota od przylądka Walker. Przylądek Bellota otrzymał swą nazwę od młodego oficera francuzkiego, którego wypra­wa angielska uczciła potrójnem hurra!<br />
{{tab}}Ten dość wysoki przylądek odznacza się kolorem ciemno-czerwonym; podczas pogody, z tego punktu wzrok sięga aż na kanał Wellington’a. Wieczorem bryg znajdował się na zatoce Mac-Léon oddzielającej przylądek Bellota od przylądka Walker. Przylądek Bellota otrzymał swą nazwę od młodego oficera francuzkiego, którego wyprawa angielska uczciła potrójnem hurra!<br />
{{tab}}W miejscu tem, całe wybrzeże składa się z pia­skowca żółtawego, bardzo chropowatego; piętrzą się na niem wspaniale ogromne lodowiska, napędzane tu przez wiatry północne.<br />
{{tab}}W miejscu tem, całe wybrzeże składa się z piaskowca żółtawego, bardzo chropowatego; piętrzą się na niem wspaniale ogromne lodowiska, napędzane tu przez wiatry północne.<br />
{{tab}}Wkrótce ''Farward'' łamiąc słabe lody, przez cia­śninę Barrow utorować sobie potrafił drogę do wyspy Beechey.<br />
{{tab}}Wkrótce ''Farward'' łamiąc słabe lody, przez ciaśninę Barrow utorować sobie potrafił drogę do wyspy Beechey.<br />
{{tab}}Hatteras postanowił trzymać się linii prostej, aby wypadkiem nie ominąć wyspy pożądanej; dla tego też przez dni następne pozostawał wciąż prawie na stanowisku, osobiście dozorując żeglugi. W ciągu całej podróży przez ciaśninę, dał dowody zręczności, zimnej krwi, odwagi, a nawet prawdziwego geniuszu żeglarskiego. Dodać do tego potrzeba, że okoliczności wcale mu nie sprzyjały, bo o tej porze, powinien był znaleźć morze całkiem już z lodów oczyszczone. Lecz nakoniec, nie szczędząc pary,
{{tab}}Hatteras postanowił trzymać się linii prostej, aby wypadkiem nie ominąć wyspy pożądanej; dla tego też przez dni następne pozostawał wciąż prawie na stanowisku, osobiście dozorując żeglugi. W ciągu całej podróży przez ciaśninę, dał dowody zręczności, zimnej krwi, odwagi, a nawet prawdziwego geniuszu żeglarskiego. Dodać do tego potrzeba, że okoliczności wcale mu nie sprzyjały, bo o tej porze, powinien był znaleźć morze całkiem już z lodów oczyszczone. Lecz nakoniec, nie szczędząc pary,