Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/373: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
nowa strona |
m Robot automatycznie zamienia tekst (- +) |
||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{tab}}O pięćset kroków dalej, człowiek jakiś |
{{tab}}O pięćset kroków dalej, człowiek jakiś rozpaczliwie wznosił ręce ku niebu, nie mogąc żadnego nieść ratunku okrętowi objętemu niszczącym żywiołem.<br /> |
||
{{tab}}Człowiek ten stał sam jeden tylko, a był nim stary Johnson.<br /> |
{{tab}}Człowiek ten stał sam jeden tylko, a był nim stary Johnson.<br /> |
||
{{tab}}Hatteras podbiegł ku niemu.<br /> |
{{tab}}Hatteras podbiegł ku niemu.<br /> |
||
Linia 7: | Linia 7: | ||
{{tab}}— Zbrodniarze, rzekł Johnson, przed dwoma dniami uszli ztąd podpaliwszy najprzód okręt.<br /> |
{{tab}}— Zbrodniarze, rzekł Johnson, przed dwoma dniami uszli ztąd podpaliwszy najprzód okręt.<br /> |
||
{{tab}}— Przekleństwo! krzyknął Hatteras.<br /> |
{{tab}}— Przekleństwo! krzyknął Hatteras.<br /> |
||
{{tab}}W tej chwili słyszeć się dał straszny wybuch; ogień doszedł do składów prochu i wysadził wszystko w powietrze z hukiem, od którego ziemia zadrżała naokoło i góry lodu rozsypały się na |
{{tab}}W tej chwili słyszeć się dał straszny wybuch; ogień doszedł do składów prochu i wysadził wszystko w powietrze z hukiem, od którego ziemia zadrżała naokoło i góry lodu rozsypały się na drobne części.<br /> |
||
{{tab}}Doktór i Bell przybyli właśnie do Hatterasa, pogrążonego w rozpaczy. Nagle zerwał się i rzekł głosem silnym:<br /> |
{{tab}}Doktór i Bell przybyli właśnie do Hatterasa, pogrążonego w rozpaczy. Nagle zerwał się i rzekł głosem silnym:<br /> |
||
{{tab}}— Przyjaciele! podli nikczemnicy uciekli! |
{{tab}}— Przyjaciele! podli nikczemnicy uciekli! dzielni dokonają wielkiego przedsięwzięcia. Johnson i Bell są mężni, ty doktorze masz naukę, ja {{pp|posia|dam}} |