Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.2.djvu/022: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
nowa strona
 
m Robot automatycznie zamienia tekst (-­ +)
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{pk|Osta|tni}} dzień, był dniem prawdziwie wyuzdanej rozpusty; rabowano i niszczono po pijanemu, i wówczas to Pen z dwoma czy trzema innymi majtkami, podpalił statek. Biłem się z niemi, walczyłem do ostatka; przewrócono mnie i zbito. Nareszcie ci nędznicy, a Shandon na czele, zwrócili się na wschód i wkrótce utraciłem ich z oczu! Pozostałem sam, bezsilny, niemogąc ratować płonącego okrętu; kran od wody zamarzł zupełnie, tak że nie miałem ani kropelki wody. Przez dwie doby ''For­ward'' wił się w płomieniach; resztę już wiecie.<br />
{{pk|Osta|tni}} dzień, był dniem prawdziwie wyuzdanej rozpusty; rabowano i niszczono po pijanemu, i wówczas to Pen z dwoma czy trzema innymi majtkami, podpalił statek. Biłem się z niemi, walczyłem do ostatka; przewrócono mnie i zbito. Nareszcie ci nędznicy, a Shandon na czele, zwrócili się na wschód i wkrótce utraciłem ich z oczu! Pozostałem sam, bezsilny, niemogąc ratować płonącego okrętu; kran od wody zamarzł zupełnie, tak że nie miałem ani kropelki wody. Przez dwie doby ''Forward'' wił się w płomieniach; resztę już wiecie.<br />
{{tab}}Po skończonem opowiadaniu milczenie dość długo trwało w domku lodowym; ponury obraz spalenia okrętu, utrata tego kosztownego brygu, tem żywiej przedstawiły się umysłom rozbitków, że teraz nadzieja powrotu do Anglii, zupełnie dla nich była straconą. Obawiali się spojrzeć jeden na drugiego, aby nie wyczytać na której twarzy wyrazu rozpaczy. Tylko ciężki oddech Amerykanina słyszeć się dawał.<br />
{{tab}}Po skończonem opowiadaniu milczenie dość długo trwało w domku lodowym; ponury obraz spalenia okrętu, utrata tego kosztownego brygu, tem żywiej przedstawiły się umysłom rozbitków, że teraz nadzieja powrotu do Anglii, zupełnie dla nich była straconą. Obawiali się spojrzeć jeden na drugiego, aby nie wyczytać na której twarzy wyrazu rozpaczy. Tylko ciężki oddech Amerykanina słyszeć się dawał.<br />
{{tab}}Nareszcie Hatteras głos zabrał.<br />
{{tab}}Nareszcie Hatteras głos zabrał.<br />