Strona:Iliada.djvu/204: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 17:06, 14 sie 2014

Ta strona została przepisana.

W domu siedzi niewiasta przecudnego wdzięku,
Tkaiąca śnieżne płótno w delikatnych ręku:
Gdzie i Greków i Troian sztuką niedościgłą,
Marsowe dla niéy prace wyszywała igłą.
Do niéy się prędka Jrys odzywa z tą mową:
„Wstań, śliczna Nimfo, obacz rzeczy postać nową;
Ci, którzy bóy dopiero zaczynali wściekli,
Nagle się Marsowego szaleństwa wyrzekli,
Dzidy tkwią w ziemi, woysko na tarczach się wspiera,
Wcale się widok inny w téy chwili otwiera.
Parys twóy i Menelay, uzbroieni dzidą,
Poiedynkiem o twoie wdzięki walczyć idą:
Zwycięztwo cię iednego z nich żoną uczyni.„
Tém słowem czułą pamięć wzbudza w niéy bogini,
Na męża, na oyczyznę, na miłe rodzice:
Zatém łzami prześliczne oblewaiąc lice,
I boską twarz śnieżnemi okrywszy zasłony,
Idzie, a z nią dwie Etra z Klimeną matrony.
Nie zadługo przychodzą, gdzie Sceyska iest brama.
Siedzącego wysoko znayduią Pryama:
Przy nim Lamp, Ukalegon, Hicetaon, Klity,
Tymet, Pant i Antenor, radca znakomity,
Lata pochyłe bronią działać im nie dadzą,
Lecz mądre między sobą rozmowy prowadzą.
Jak na drzewie koników grono słodko gwarzy,
Tak na wierzchołku bramy poszeptuią starzy.