Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom I.djvu/065: Różnice pomiędzy wersjami
(Brak różnic)
|
Wersja z 12:53, 7 lut 2015
Poufałości z sobą nie miejmy za wiele,
Myśląc o wzrastającym pośród nas przedziele.
Niszczysz miłość ku sobie, zostawże szacunek.
Dla wielkich w dostojeństwie najmniejszy frasunek;
O moje teraz łaskę świat będzie się starać,
Moim wzrokiem nagradzać potrafię i karać,
Szacunek szlachty panom jest winną daniną,
A ich złość i obmowa pośród wzgardy giną.
Tak? nie mam co powiedzieć, ten sposób myślenia
Zadziwia mnie, oświeca, razem czucie zmienia.
Zatem związek zerwany?...
Za twą łaskę liczę;
Żegnam cie więc, żałuje, jednak szczęścia życzę.
(odchodzi)
Flora. (sama)
Straszna rozpacz nim miota, zazdrość go pożera,
Ale wszak on nie pierwszy z miłości umiera;
Darmo wszystkich nagradzać darem naszej ręki,
Których często powabne zniewalają wdzięki.
Wprawdzie dawnemi czasy lubiłam go nieco,
Lecz zwykle nasze gusta z godzinami lecą;
Co wczoraj było pięknem, dziś brzydkiem być może,
Mamże dla dawnej woni, zwiędłą nosić róże?