Strona:Janusz Korczak - Koszałki Opałki.djvu/105: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja przejrzana]
 
robot tworzy pustą stronę
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Bez treści
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:


— Żebyście tylko mieli w lipcu pogodne dnie — ciągnąłem dalej.

— Eee, chyba będzie pogoda w lipcu — odrzekła.

Zawsze sobie trochę odpoczniesz na wsi — łupiłem z nadmiernym wysiłkiem woli.

— Co to za odpoczynek, jak się z dziećmi wyjeżdża — zaprzeczyła.

I zamilkliśmy.

I tak milczeliśmy minut pięć.

— Słuchaj duszko — szepnęła cicho.

— Co, złotko? — zapytałem.

— Zostawiłam ci tylko sześć par skarpetek — ciągnęła żona — jak ci się te sześć par zbrudzi, to je oddasz do prania.

Dobrze.

— A nie zapomnisz?

— Nie, nie zapomnę. A czy ty dosyć bielizny zabrałaś?

— O, dosyć.

Bo{{bwd|— Bo}} gdybyś czego potrzebowała, to się nie krępuj: napisz, to ci przyślę.

— Ale pocóż mam ci robić ambaras?

— Nie, duszko. Ja bardzo chętnie... To rm nie zrobi żadnej różnicy.

Zdawało mi się, że początek dobry, że teraz już pójdzie gładko — i znów wszystko na nic.

— Czy ci nie chłodno?
Stopka (noinclude):Stopka (noinclude):
Linia 1: Linia 1:
<references/>
__NOEDITSECTION__