Strona:Janusz Korczak - Koszałki Opałki.djvu/115: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
m 1 wersja
Anulowanie wersji 876800 autora Ankry (dyskusja)
Status stronyStatus strony
-
Bez treści
+
Przepisana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
czyli trup przy trupie». Miałem już ostatnią scenę ostatniego aktu.<br />
{{tab}}Ten chłopiec — to wykradziony syn. Skradzione dziecko; ojciec zrozpaczony, rujnuje majątek na bezowocne poszukiwania; potem się rozpija; potem oto widzi to dziecię tu na ulicy, poznaje je po znaczku na szyi i woła:<br />
{{tab}}— Mój syn!<br />
{{tab}}Chłopiec:<br />
{{tab}}— Ojcze!<br />
{{tab}}Ojciec:<br />
{{tab}}— Dziecię!<br />
{{tab}}Chłopiec:<br />
{{tab}}— Umieram.<br />
{{tab}}Ojciec:<br />
{{tab}}— Musisz żyć!<br />
{{tab}}Chłopiec kona. Ojciec zrywa Się, uderza z całej mocy głową o ową kamienicę z siedmioma numerami hypoteki. Trąbka «Pogotowia» za sceną. Zasłona spada.<br />
{{tab}}Budzę się z zadumy. Nowa fala uczuć.<br />
{{tab}}O wy, szydercy, wy, którzy kruczym głosem głosicie, że człowiek jest tylko samcem, lub samicą, a zawsze egoistą, gdybyście słyszeli, jaki szmer oburzenia poruszył ten tłum na widok obdartusa, chcącego wlać zemdlonemu wódkę w {{pp|u|sta}}
Stopka (noinclude):Stopka (noinclude):
Linia 1: Linia 1:
<references/>
__NOEDITSECTION__