Strona:Janusz Korczak - Koszałki Opałki.djvu/105: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
m 1 wersja |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Przepisana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{tab}}— Żebyście tylko mieli w lipcu pogodne dnie — ciągnąłem dalej.<br /> |
|||
{{tab}}— Eee, chyba będzie pogoda w lipcu — odrzekła.<br /> |
|||
{{tab}}Zawsze sobie trochę odpoczniesz na wsi — łupiłem z nadmiernym wysiłkiem woli.<br /> |
|||
{{tab}}— Co to za odpoczynek, jak się z dziećmi wyjeżdża — zaprzeczyła.<br /> |
|||
{{tab}}I zamilkliśmy.<br /> |
|||
{{tab}}I tak milczeliśmy minut pięć.<br /> |
|||
{{tab}}— Słuchaj duszko — szepnęła cicho.<br /> |
|||
{{tab}}— Co, złotko? — zapytałem.<br /> |
|||
{{tab}}— Zostawiłam ci tylko sześć par skarpetek — ciągnęła żona — jak ci się te sześć par zbrudzi, to je oddasz do prania.<br /> |
|||
{{tab}}Dobrze.<br /> |
|||
{{tab}}— A nie zapomnisz?<br /> |
|||
{{tab}}— Nie, nie zapomnę. A czy ty dosyć bielizny zabrałaś?<br /> |
|||
{{tab}}— O, dosyć.<br /> |
|||
{{tab}}Bo{{Błąd w druku|— Bo}} gdybyś czego potrzebowała, to się nie krępuj: napisz, to ci przyślę.<br /> |
|||
{{tab}}— Ale pocóż mam ci robić ambaras?<br /> |
|||
{{tab}}— Nie, duszko. Ja bardzo chętnie... To mi nie zrobi żadnej różnicy.<br /> |
|||
{{tab}}Zdawało mi się, że początek dobry, że teraz już pójdzie gładko — i znów wszystko na nic.<br /> |
|||
{{tab}}— Czy ci nie chłodno?<br /> |
|||
Stopka (noinclude): | Stopka (noinclude): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
<references/> |
|||
__NOEDITSECTION__ |