Strona:Janusz Korczak - Koszałki Opałki.djvu/35: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
m 1 wersja
Status stronyStatus strony
-
Bez treści
+
Przepisana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
odparł: «zdaje mi się, że tam już kogoś znaleźli, ale postaram się to zrobić». I zawiadomili kandydata, że posada zajęta, a kandydat przyniósł tę wieść matce siwej, wdowie bez własnych funduszów...<br />
{{tab}}Lekarz z drugiego piętra poprzecznej oficyny wezwany został do chorego przy ulicy Szczyglej i wziął rublowe honorarjum, boć nie można się bawić w filantropję, gdy gospodarz podwyższa komorne. A żona chorego, wydawszy ostatniego rubla na poradę, nie miała już na lekarstwo i zaniosła chustkę do lombardu i chustki tej już nie wykupiła.<br />
{{tab}}Urzędnik z trzeciego piętra lewej oficyny postanowił, że nie należy pozować na Katona, gdy warunki życia stają się coraz trudniejsze. Trudno: trzeba zacząć brać, gdy dają — łapówka brzydko się nazywa, ale posiada wiele stron dodatnich...<br />
{{tab}}W teatrze na operze jedno z krzeseł galerji szczytowej, było puste: tam byłby siedział lokator czwartaka, gdyby nie podniesione komorne...<br />
{{tab}}Biuro, mieszczące się w drugim podwórzu, na skutek zwiększonych kosztów administracji, zmniejszyło personel, uwolniwszy jednego z dwóch woźnych. Woźny miał troje dzieci. Nie było
Stopka (noinclude):Stopka (noinclude):
Linia 1: Linia 1:
<references/>
__NOEDITSECTION__