Strona:Janusz Korczak - Koszałki Opałki.djvu/62: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
m 1 wersja |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Przepisana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
udział w dobroczynnych widowiskach, mówić o mądrych rzeczach, zaprawiać podłogi, oddawać dzieci do szkół i ścierać kurze.<br /> |
|||
{{tab}}Powrócili mieszkańcy miast, by czynić to wszystko, co czynią od wielu lat i co, ich zdaniem, ma wielki sens...<br /> |
|||
{{tab}}Wszystko cokolwiek czynimy, o czem myślimy, co się wokoło nas dzieje, albo ma sens, albo nie ma sensu.<br /> |
|||
{{tab}}Palenie papierosów, noszenie gorsetów, pisywanie fejletonów, zbieranie pocztówek, zakładanie nowych dzienników, wygłaszanie toastów, urządzanie uczt powitalnych i pożegnalnych, — wszystko to niema sensu, a jednak istnieje.<br /> |
|||
{{tab}}Czyż wobec tego mój dziwny sen, nie zależny od woli i chęci — nie da się usprawiedliwić?<br /> |
|||
{{tab}}A śniło mi się, że mam syna...<br /> |
|||
{{tab}}Śniło mi się, że mam syna, który przez całe lato pisał dyktanda ze Smirnowskiego, umie cztery działania, zna rozbiór, dużo prawideł i wyjątków; ma lat dziewięć, sieć niebieskich żyłek na skroniach, bardzo rozwiniętą wyobraźnię — i jest roztrzepany.<br /> |
|||
{{tab}}Śniło mi się, że idę ulicą, trzymając syna za rękę, i mówię:<br /> |
|||
{{tab}}— Tylko bądź uważny.<br /> |
|||
{{tab}}Obok mnie idzie pokornie korepetytor chłopca i mówi:<br /> |
|||
Stopka (noinclude): | Stopka (noinclude): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
<references/> |
|||
__NOEDITSECTION__ |