Strona:Janusz Korczak - Koszałki Opałki.djvu/68: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
m 1 wersja
Status stronyStatus strony
-
Bez treści
+
Przepisana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
Temu nawymyślał, tamtemu nawymyślał — idzie do mnie.<br />
{{tab}}Ja jestem poczciwości człowiek. Każdy może zaświadczyć. Robię swoje, w drogę nikomu nie wejdę, wody nikomu nie zamącę.<br />
{{tab}}Przychodzi do mnie: zajrzał do jednej książki, do drugiej —i zaczyna, rzecz naturalna, wymyślać:<br />
{{tab}}— Pan nie umiesz pisać — powiada — pan jesteś niedołęgą — powiada — pan nic nigdy porządnie nie zrobisz — powiada; — pan darmo tylko pensję bierzesz.<br />
{{tab}}— Ależ, panie naczelniku — powiadam.<br />
{{tab}}— Kiedy ja mówię, to pan milcz — powiada. — Pan mi nie przerywaj — powiada. — Pan nie wiesz nawet, jak się względem mnie zachowywać.<br />
{{tab}}I cóż ja miałem robić?<br />
{{tab}}Nawymyślał mi, za przeproszeniem, od durniów, błaznów i nieuków — i poszedł do swego gabinetu na cygaro i gazetę.<br />
{{tab}}Nie powiem, żeby mi podobnie niesprawiedliwa ocena moich kwalifikacji i osoby była miłą. Toć pracuję już nie pierwszy rok, toć nie jestem pierwszy lepszy chłystek, którym można bezkarnie pomiatać.<br />
{{tab}}Oburzyło mnie to, ale myślę sobie tak:<br />
{{tab}}Co ja tam będę z nim zaczynał? Przyszedł dziś w złym humorze, więc musiał na kimś
Stopka (noinclude):Stopka (noinclude):
Linia 1: Linia 1:
<references/>
__NOEDITSECTION__