Strona:Juliusz Verne-Podróż naokoło świata w 80-ciu dniach.djvu/162: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
m bot usuwa opcjonalne łączniki
m obejście problemu z łamaniem wierszy
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 4: Linia 4:
{{tab}}Ściany statku były sumiennie zbadane i zaopatrzone, by ani jedna kropla wody z zewnątrz nie dostała się do wnętrza. Jedyny żagiel trójkątny z mocnego płótna rozpięto, by utrzymać równowagę.<br />
{{tab}}Ściany statku były sumiennie zbadane i zaopatrzone, by ani jedna kropla wody z zewnątrz nie dostała się do wnętrza. Jedyny żagiel trójkątny z mocnego płótna rozpięto, by utrzymać równowagę.<br />
{{tab}}John Bunsby zaproponował pasażerom zejść do kajuty, lecz ciasna przestrzeń powietrza nie nęciła ich wcale, woleli więc pozostać na pomoście.<br />
{{tab}}John Bunsby zaproponował pasażerom zejść do kajuty, lecz ciasna przestrzeń powietrza nie nęciła ich wcale, woleli więc pozostać na pomoście.<br />
{{tab}}Około godziny 8-mej zerwał się silny wicher i spadł ulewny deszcz. »Tankadere« wraz ze swym jedynym żaglem podniesiony wiatrem, mknął jak piórko, z szybkością trudną do opisania. Cały dzień statek pędził w stronę północy, unoszony przez olbrzymie bałwany, zachowując na szczęście jednakową prędkość. Ze dwadzieścia razy góry wodne piętrzyły się za statkiem, ledwie go nie zalały, ale za każdym razem zręcznym ruchem sternik unikał
{{tab}}Około godziny 8-mej zerwał się silny wicher i spadł ulewny deszcz.&#32;»Tankadere« wraz ze swym jedynym żaglem podniesiony wiatrem, mknął jak piórko, z szybkością trudną do opisania. Cały dzień statek pędził w stronę północy, unoszony przez olbrzymie bałwany, zachowując na szczęście jednakową prędkość. Ze dwadzieścia razy góry wodne piętrzyły się za statkiem, ledwie go nie zalały, ale za każdym razem zręcznym ruchem sternik unikał