Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.2.djvu/198: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
nowa strona |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 10: | Linia 10: | ||
{{tab}}— Tam, dokąd dążymy, chłodno odpowiedział Amerykanin.<br /> |
{{tab}}— Tam, dokąd dążymy, chłodno odpowiedział Amerykanin.<br /> |
||
{{tab}}— A któż to wie, wtrącił godzący sprawę doktór.<br /> |
{{tab}}— A któż to wie, wtrącił godzący sprawę doktór.<br /> |
||
{{tab}} |
{{tab}}— Utrzymuję zatem, rzekł Altamont, że jeśli w powrocie chcemy korzystać z wód podbiegunowych, moglibyśmy sprobować dostać się na zatokę Kanne’a, zkąd już prostsza droga do morza Baffińskiego.<br /> |