Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.2.djvu/347: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
nowa strona
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{pk|wspól|nej}} niedoli i sławy; razem z nimi pojechał do Liwerpoolu, gdzie ich z nadzwyczajnym przyjęto zapałem, tem więcej, że powszechnie sądzono,
{{pk|wspól|nej}} niedoli i sławy; razem z nimi pojechał do Liwerpoolu, gdzie ich z nadzwyczajnym przyjęto zapałem, tem więcej, że powszechnie sądzono, wśród odwiecznych lodów pogrzebani zostali.<br />
wśród odwiecznych lodów pogrzebani zostali.<br />
{{tab}}Całą jednak sławę doktór przypisywał temu, komu się z prawa głównie należała. W opisie swej podróży, pod tytułem: „''The Englisch at the North Pole''“, wydanym staraniem królewskiego Towarzystwa Geograficznego, wszędzie Hatterasa na równi stawia z najpierwszymi i największymi podróżnikami, którzy poświęcili swe życie, dla pomnożenia naukowych zdobyczy.<br />
{{tab}}Całą jednak sławę doktór przypisywał temu, komu się z prawa głównie należała. W opisie swej podróży, pod tytułem: „''The Englisch at the North Pole''“, wydanym staraniem królewskiego Towarzystwa Geograficznego, wszędzie Hatterasa na równi stawia z najpierwszymi i największymi podróżnikami, którzy poświęcili swe życie, dla pomnożenia naukowych zdobyczy.<br />
{{tab}}A tymczasem ta smutna ofiara szlachetnej namiętności żyła spokojnie w szpitalu Sten-Cottage niedaleko Liwerpoolu, gdzie go umieścił doktór Clawbonny. Obłęd jego był łagodny i spokojny, ale nie mówił nic i nic nie rozumiał, jakby mowę wraz z rozumem utracił. Jedyne uczucie jakie go jeszcze wiązało ze światem, było przywiązanie do Duka, którego mu też pozostawiono. Ten „obłęd polarny“ trwał jednostajnie, bez żadnych objawów szczególnych, gdy naraz doktór Clawbonny odwiedzający codzień swego biednego chorego, uderzony został sposobem jego chodzenia.<br />
{{tab}}A tymczasem ta smutna ofiara szlachetnej namiętności żyła spokojnie w szpitalu Sten-Cottage niedaleko Liwerpoolu, gdzie go umieścił doktór Clawbonny. Obłęd jego był łagodny i spokojny, ale nie mówił nic i nic nie rozumiał, jakby mowę wraz z rozumem utracił. Jedyne uczucie jakie go jeszcze wiązało ze światem, było przywiązanie do Duka, którego mu też pozostawiono. Ten „obłęd polarny“ trwał jednostajnie, bez żadnych objawów szczególnych, gdy naraz doktór Clawbonny odwiedzający codzień swego biednego chorego, uderzony został sposobem jego chodzenia.<br />