Mikołaja Machiawella Traktat o Księciu/Rozdział IX

<<< Dane tekstu >>>
Autor Niccolò Machiavelli
Tytuł Mikołaja Machiawella Traktat o Księciu
Wydawca Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wyd. 1868
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Antoni Sozański
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Artykuł w Wikipedii Artykuł w Wikipedii


ROZDZIAŁ 9.

Obywatelska władza państwa.

Przystępuję do tego wypadku, kiedy krajowiec krwi książęcej ani zbrodnią ani innemi nieznośnemi gwałty, lecz przez życzliwość współobywateli osiągnie koronę w swej ojczyznie, czyli tak zwaną władzę obywatelską. Władza ta albo zupełnej cnoty, albo niezwykłego szczęścia, a najbardziej skutecznej wymaga przebiegłości, i można ją dostąpić z łaski ludu, lub z łaski panów. W każdém bowiem państwie są dwa przeciwne prądy, które ztąd pochodzą, że lud nie chce być przez panów rządzonym i gnębionym, a panowie pragną ludem rządzić i tenże uciskać. Z tych dwóch przeciwnych skłonności wylęga się w państwie księstwo, wolność lub swawola. Lud albo panowie wznoszą księstwo stosownie do przewagi jednej lub drugiej partyi. Bo gdy panowie poznają, że nie podołają ludowi, zgodzą się na jednego z pośród siebie i zrobią go księciem, aby pod jego zasłoną mogli wyzionąć swoje chucie. To samo lud, widząc że się nie oprze panom, godzi się na jednego i dla własnej obrony robi go księciem. Książe z łaski panów ma większe trudności, aby się utrzymać, niż książe z łaski ludu, ponieważ tamtego wiele osób otaczają, co mu równymi się być sądzą i którym nie może ani rozkazywać, ani też ich według upodobania zażywać; przeciwnie książe przez lud wybrany stoi samowładnie, któremu wcale nikt, a przynajmniej rzadko kto posłuszeństwa odmawia. Nadto niepodobna panów bez obrazy ludu zadowolnić, zaś lud łatwo zaspokoić bez obrazy panów, ponieważ cele jego o wiele szlachetniejsze, niżeli cele panów, gdyż ci dążą do ujarzmienia, tamten do tego, aby nie być ujarzmionym. Także i o tém trzeba pamiętać, że w razie rozruchów łatwiej się zabezpieczyć od garstki panów, niż przed mnóstwem ludu. W ostatecznym bowiem wypadku nic gorszego nie może księcia od rozhukanego ludu spotkać, jak to, że go opuści; lecz nieprzychylność panów nietylko go opuścić, ale zdoła także bunt przeciw niemu podnieść, ponieważ mając więcej poznania i więcej chytrości, zawczasu chcą się zabezpieczyć i nadskakują temu, o którym sądzą, że zwycięży. Lud zawsze jeden i ten sam księcia otacza, podczas gdy panów można zmienić i według upodobania każdej chwili wolno księciu jednych panów wynosić, drugich upokarzać, jednym dostojności nadawać, drugim takowe odejmować. Dla lepszego tej rzeczy wyjaśnienia twierdzę, że dwa są sposoby postępowania z panami: albo się do twego losu zupełnie przywiążą albo nie. Pierwsi, jeśli nie są drapieżni, powinni być szanowani i lubieni; co się tyczy drugich, trzeba rozróżniać: małodusznych i nieodważnych powinieneś zażywać zwłaszcza tych, którzy mają zdrowe zdanie, bo w szczęściu poważają cię, a w nieszczęściu nie masz ich się czego obawiać. Lecz jeśli z fortelów i dla dumy nie są ci przychylnemi, znak to oczywisty, że więcej o siebie niż o ciebie dbają. Takowych musi się książe wystrzegać i za potajemnych uważać nieprzyjaciół, ponieważ w nieszczęściu dopomagaliby do jego upadku. Idzie więc za tém, że książe z łaski ludu winien się starać o jego przychylność, co wcale nie trudno, bo lud tylko uwolnienia od ucisku pragnie. Lecz kto z łaski panów wbrew woli ludu księciem został, ten jeszcze bardziej o przychylność ludu starać się powinien, co także z łatwością może osiągnąć, skoro ludem będzie się opiekował. A ponieważ ludzie doznawszy dobrodziejstw od mniemanege[1] nieprzyjaciela, tém więcej mu są przychylni, więc takiemu księciu lud skorzej się podda, niżeli innemu, którego sam sobie za pana wybrał. Mnogie są sposoby do przyciągnienia ludu na swoją stronę, lecz gdy w tej mierze żadnej stałej zasady niema i wszystko od okoliczności zależy, nie będę się nad niemi zatrzymywał. Zamknę jedynie moje badanie tą uwagą, że każdy książe powinien się starać o przyjaźń ludu, inaczej w razie potrzeby nie będzie miał ratunku. Nabis, książe Sparty, zapewniwszy sobie przyjaźń niewielu osób, wytrzymał oblężenie tak od całej Grecyi, jakoteż od walecznej armii rzymskiej i tém obronił swoją ojczyznę i państwo; lecz to wszystko byłoby mu nie pomogło, gdyby lud był przeciw niemu. Niech mi nikt nie przeciwstawi oklepane przysłowie: „kto na lud buduje, ten pisze na piasku“, ponieważ to przysłowie tylko w tym wypadku można zastosować, jeśli prywatny obywatel przeciw obcym nieprzyjaciołom lub przeciw uciskowi urzędów lud o pomoc wzywa. Taki może się łatwo oszukać, jak to Grachowie w Rzymie i Grzegórz Skala we Florencyi doznali. Lecz panujący musi się na ludzie opierać, a jeśli do tego posiada serce i umie rozkazywać, przeciwnościami nie da się zastraszyć, jeśli stosowne przedsięweźmie urządzenie i zdoła powszechny zapał dla swej sprawy utrzymać, wówczas nigdy go lud nie zawiedzie i taki książe założy trwały fundament dla swego państwa. Przejście z władzy ograniczonej do samodzierstwa naraża rząd państwa na niejakie niebezpieczeństwo; tego bowiem rodzaju panujący rządzą albo sami lub też przez urzędników. Państwo rządzone za pośrednictwem urzędników jest nader słabe i wątłe, ponieważ zupełnie dependuje od tych obywateli, co urzęda piastują, którzy w czasie zaburzeń oporem lub odmówieniem posłuszeństwa łatwo go zgubić mogą; gdy zaś obywatele i poddani, przyzwyczajeni do rozkazów urzędniczych, w krytycznej chwili słuchać księcia nie chcą, więc on, zostając w kłopotach, nie może myśleć o zrobieniu się samowładnym i zastęp jego powierników będzie nieliczny. Książe, o którym mówię, nie może na to liczyć w nieszczęściu, na czém się fundował w czasie pokoju; bo dopóki czasy spokojne, obywatele są za księciem, każdy go strzeże i każdy przyrzeka umrzeć za niego, kiedy niebezpieczeństwa nie widać; lecz skoro nastaną burzliwe czasy i państwo obywatelów zapotrzebuje, wtedy mniemani pomocniki w domu siedzą. A tém niebezpieczniejsze jest podobne doświadczenie, ile go tylko raz jeden dożyjemy. Z tych powodów powinien mądry książe takie obmyśleć środki, aby zawżdy i w każdym razie obywatele czuli potrzebę egzystencyi państwa i rządu, a pewnie pozostaną mu wiernymi.







  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – mniemanego.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Niccolò Machiavelli i tłumacza: Antoni Sozański.