Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/191: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 3: Linia 3:
{{tab}}Żebracy stanowili w Polsce jak wszędzie osobną klasę, obyczajami, zajęciem, fizyognomią od innych różną. Poznanie ich nie może być obojętném dla historyi obyczajów. Oni niejako pośredniczyli między ludem a duchowieństwem, jeszcze zaś bardziéj między ludem a klechą. Od klechy do dzwonnika, od dzwonnika do dziada u kruchty, nieznaczne tylko było przejście. Z jednéj strony dziad opierał się o lud, z którego wyszedł, z drugiéj o kościół i sług kościelnych, do których się liczył, żyjąc z modlitwy i jałmużny. Żebracy stanowili ostatni szczebel sług kościelnych: byli ludu lekarzami, doradcami, swatami, od kolebki do mogiły, dziad i baba potrzebni byli dla chłopka. Baba przyjmowała dziecię, baba obmywała starca, gdy umarł, kładła go w trumnie i śpiewała nad nim wigilie. Cokolwiek więcéj mając oświaty, a udając wielką naukę, wygrywali przed ludem, gotowym wierzyć we wszystko, co dawało polepszenia nadzieję.<br />
{{tab}}Żebracy stanowili w Polsce jak wszędzie osobną klasę, obyczajami, zajęciem, fizyognomią od innych różną. Poznanie ich nie może być obojętném dla historyi obyczajów. Oni niejako pośredniczyli między ludem a duchowieństwem, jeszcze zaś bardziéj między ludem a klechą. Od klechy do dzwonnika, od dzwonnika do dziada u kruchty, nieznaczne tylko było przejście. Z jednéj strony dziad opierał się o lud, z którego wyszedł, z drugiéj o kościół i sług kościelnych, do których się liczył, żyjąc z modlitwy i jałmużny. Żebracy stanowili ostatni szczebel sług kościelnych: byli ludu lekarzami, doradcami, swatami, od kolebki do mogiły, dziad i baba potrzebni byli dla chłopka. Baba przyjmowała dziecię, baba obmywała starca, gdy umarł, kładła go w trumnie i śpiewała nad nim wigilie. Cokolwiek więcéj mając oświaty, a udając wielką naukę, wygrywali przed ludem, gotowym wierzyć we wszystko, co dawało polepszenia nadzieję.<br />
{{tab}}Różne były przemysły żebraków, różne przez nich używane sposoby wciśnienia się do domów, przypochlebienia się lub wzbudzenia litości. Tym, którzy nie wierzyli w czary i leki, obiecywali modlitwę, posługiwali niepotrzebującym usługi, wołali o litość zmyślając sobie rany, choroby, boleści, kalectwo. Najpospolitsze choroby żebraków bywały: Boża kaźń, obłąkanie, niemota, głuchota, ślepota, wrzody, rany umyślnie przykładaniem jaskieru zrobione, choroba św. Walentego, zwana pospolicie Walantym.<br />
{{tab}}Różne były przemysły żebraków, różne przez nich używane sposoby wciśnienia się do domów, przypochlebienia się lub wzbudzenia litości. Tym, którzy nie wierzyli w czary i leki, obiecywali modlitwę, posługiwali niepotrzebującym usługi, wołali o litość zmyślając sobie rany, choroby, boleści, kalectwo. Najpospolitsze choroby żebraków bywały: Boża kaźń, obłąkanie, niemota, głuchota, ślepota, wrzody, rany umyślnie przykładaniem jaskieru zrobione, choroba św. Walentego, zwana pospolicie Walantym.<br />
{{tab}}Strój dziada był rozmaity, najpospoliciéj jak najnędzniejszy łachchman go okrywał, płaszcz łatany, umyślnie odarty. Dodatkiem do niego były szczudła, biesagi czyli sakwy, kalwica, pudło zgięte noszone na plecach; odkryte i poranione nogi, obnażone piersi, potargane włosy, twarz dziko wykrzywiona, głowa związana lada szmatą dziurawą, kij w ręku.<br />
{{tab}}Strój dziada był rozmaity, najpospoliciéj jak najnędzniejszy {{korekta|łachchman|łachman}} go okrywał, płaszcz łatany, umyślnie odarty. Dodatkiem do niego były szczudła, biesagi czyli sakwy, kalwica, pudło zgięte noszone na plecach; odkryte i poranione nogi, obnażone piersi, potargane włosy, twarz dziko wykrzywiona, głowa związana lada szmatą dziurawą, kij w ręku.<br />
{{tab}}Inni, pielgrzymów udawający lub istotnie pielgrzymujący z Polski do Rzymu, wcale się inaczéj odziewali. Stanowili oni arystokracyą dziadowską. Nie wychodzili inaczej z kraju jak z listem od rady
{{tab}}Inni, pielgrzymów udawający lub istotnie pielgrzymujący z Polski do Rzymu, wcale się inaczéj odziewali. Stanowili oni arystokracyą dziadowską. Nie wychodzili inaczéj z kraju jak z listem od rady