Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/34: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 23:49, 25 cze 2016

Ta strona została przepisana.


BEZDZIETNI.
(BALLADA Z KOŃCA WIEKU).

Panowie, proszę... już gotów stół!
Siadajcie... no, mówcie sami,
Czyż warto, aby się człowiek truł
Darmo smutnemi myślami.
Gdy kielich pełen, z wszech ludzi szydź
Człek każdy nicość wśród świata;
Ja jeden mógłbym czemś jeszcze być,
Lecz mi się nie chce, u kata!
Kielichy w górę! Bierz smutki czart!
Na hazard rzućmy garść złota!
Żywot tak smutny, więc z wina, z kart
Niech tryśnie lepsza ochota.
Prawdziwa mądrość wyczerpać dział...
Rozkoszy, danej przez losy;
Komu źle w życiu, sam tego chciał,
Że mu tkwią w głowie... niebiosy.
Przesąd ten mącił wesołość w przód;
Nas niech te głupstwa odbiegą,
Niechaj się trzyma go tępy lud,
Nam jest tak dobrze bez niego.
Może nie całkiem? Ha, kto to wie?
Niejeden twarzą wybladłą
Świadczy, że mu dziś bez wiary źle,
Lecz, co stracone, przepadło!
Przepada wszystko! Szatanie, bierz
Czarowne ułudzeń kwiaty,
Wiem, że sądzonem i mnie je st też
Dożyć... majątku utraty.
Gdy stracę wszystko, w odwodzie mam
Ratunek... u stóp ołtarza;