Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/312: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Pywikibot touch edit |
Himiltruda (dyskusja | edycje) |
||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{tab}}Jesienią Bóg urodzaj dał, i pan Just, który właśnie objął był w posiadanie Bartkową kolonię, rad był, że wcale niezły zrobił interes.<br /> |
<section begin="r10"/>{{tab}}Jesienią Bóg urodzaj dał, i pan Just, który właśnie objął był w posiadanie Bartkową kolonię, rad był, że wcale niezły zrobił interes.<br /> |
||
{{tab}}Pewnego dnia szło z Pognębina do miasta troje ludzi: chłop, baba i dziecko. Chłop był pochylony bardzo, podobniejszy do dziada, niż do zdrowego człeka. Szli do miasta, bo w Pognębinie nie mogli służby znaleźć. |
{{tab}}Pewnego dnia szło z Pognębina do miasta troje ludzi: chłop, baba i dziecko. Chłop był pochylony bardzo, podobniejszy do dziada, niż do zdrowego człeka. Szli do miasta, bo w Pognębinie nie mogli służby znaleźć. Dészcz padał, baba szlochała okrutnie z żalu za straconą chałupą i całą wsią. Chłop milczał. Na całéj drodze pusto było, ani wozu, ani człowieka, krzyż tylko wyciągał ponad nią zmoczone od dészczu ramiona. Dészcz padał coraz większy, gęstszy i ciemniało na świecie.<br /> |
||
{{tab}}Bartek, Magda i Franek szli do miasta, bo zwycięzca z pod Gravelotte i Sedanu miał jeszcze w zimie odsiedzieć w kozie za sprawę Boegego.<br /> |
{{tab}}Bartek, Magda i Franek szli do miasta, bo zwycięzca z pod Gravelotte i Sedanu miał jeszcze w zimie odsiedzieć w kozie za sprawę Boegego.<br /> |
||
{{tab}}Państwo Jarzyńscy bawili ciągle w Dreźnie.<br /><br /> |
{{tab}}Państwo Jarzyńscy bawili ciągle w Dreźnie.<br /><br /><section end="r10"/> |
||
{{c|KONIEC TOMU PIĄTEGO.|po=2em}} |