Strona:Wacław Gąsiorowski - Pani Walewska 01.djvu/48: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
+ |
|||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
wielkim świecie zeszedł na bezużyteczny, przestarzały sprzęt, na który nikt uwagi nie zwracał, a którego rad każdy unikał.<br /> |
wielkim świecie zeszedł na bezużyteczny, przestarzały sprzęt, na który nikt uwagi nie zwracał, a którego rad każdy unikał.<br /> |
||
{{tab}}Ambicya szambelana pozwalała mu się spodziewać, że dość mu będzie ukazać się, aby być wciągniętym do poufnych narad, aby starano się zdania jego zasięgnąć tymczasem stało się inaczej.<br /> |
{{tab}}Ambicya szambelana pozwalała mu się spodziewać, że dość mu będzie ukazać się, aby być wciągniętym do poufnych narad, aby starano się zdania jego zasięgnąć tymczasem stało się inaczej.<br /> |
||
{{tab}}Kilka starszych dam, pomnych na przeszłość, dosyć uprzejmie wysłuchało myszką trącących frazesów pana Anastazego — lecz w kole mężczyzn przyjęto go zimno, obojętnie. Daremnie szambelan przysuwał się do marszałka Małachowskiego i wspominał mu razem spędzone chwile — marszałek ledwie mu odpowiedział; — nie lepiej potraktowali go panowie Sobolewscy, Wojczyńscy, Gutakowski, Kochanowski i Ostrowski. Książę Józef lekkiem skinieniem głowy powitał uniżony ukłon szambelana — a zaś książę Borghese, do którego pan Anastazy docisnął się gwałtem — uśmiechnął |
{{tab}}Kilka starszych dam, pomnych na przeszłość, dosyć uprzejmie wysłuchało myszką trącących frazesów pana Anastazego — lecz w kole mężczyzn przyjęto go zimno, obojętnie. Daremnie szambelan przysuwał się do marszałka Małachowskiego i wspominał mu razem spędzone chwile — marszałek ledwie mu odpowiedział; — nie lepiej potraktowali go panowie Sobolewscy, Wojczyńscy, Gutakowski, Kochanowski i Ostrowski. Książę Józef lekkiem skinieniem głowy powitał uniżony ukłon szambelana — a zaś książę Borghese, do którego pan Anastazy docisnął się gwałtem — uśmiechnął się drwiąc, a zamieniwszy kilka słów ze swoim adjutantem — odezwał się głośno:<br /> |
||
{{tab}}— A... to pan, panie szambelanie, masz taką piękną i młodą żonę!<br /> |
{{tab}}— A... to pan, panie szambelanie, masz taką piękną i młodą żonę!<br /> |
||
{{tab}}Walewski zmięszał się.<br /> |
{{tab}}Walewski zmięszał się.<br /> |