Strona:Leo Lipski - Niespokojni.djvu/201: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Anwar2 (dyskusja | edycje)
 
Status stronyStatus strony
-
Skorygowana
+
Uwierzytelniona
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 3: Linia 3:
{{tab}}I tak jakby wszystko było przezroczyste, poprzez wiele warstw szyb i luster zobaczyła małego żuka i niebo, zobaczyła w ziarnkach piasku morze, na wodzie pływająca twarz matki, fale, zalewające brzeg, na dnie muszle; i wszystko było widać poprzez wszystko: ucieczki z domu, lekcje matematyki, rozkosz, góry. Basia, łąka w górze rzeki, balon sylwestrowy, chodzący za nimi jak pies, zapach ziemi po deszczu, kołyszące się zboże, które śpiewa, i rzeczy niewidziane dawno i rzeczy niewidziane nigdy... I poczuła strumień życia płynący przez nią jak powietrze przez organy, poczuła, że dźwięczy jak rezonująca struna.<br>
{{tab}}I tak jakby wszystko było przezroczyste, poprzez wiele warstw szyb i luster zobaczyła małego żuka i niebo, zobaczyła w ziarnkach piasku morze, na wodzie pływająca twarz matki, fale, zalewające brzeg, na dnie muszle; i wszystko było widać poprzez wszystko: ucieczki z domu, lekcje matematyki, rozkosz, góry. Basia, łąka w górze rzeki, balon sylwestrowy, chodzący za nimi jak pies, zapach ziemi po deszczu, kołyszące się zboże, które śpiewa, i rzeczy niewidziane dawno i rzeczy niewidziane nigdy... I poczuła strumień życia płynący przez nią jak powietrze przez organy, poczuła, że dźwięczy jak rezonująca struna.<br>
{{tab}}Podniosła głowę. Zieloność świeża i jasna, gdzieniegdzie już dojrzała i ciemna, granatowa w miejscach cieni; a na wierzchołkach drzew pieniła się jeszcze zieloność.<br>
{{tab}}Podniosła głowę. Zieloność świeża i jasna, gdzieniegdzie już dojrzała i ciemna, granatowa w miejscach cieni; a na wierzchołkach drzew pieniła się jeszcze zieloność.<br>
{{tab}}Oplatany był drzewami kościół koloru złotawego piasku, oparty na jońskich i lekkich kolumnach, o łukach barokowych i kapryśnych, pomiędzy które wkradało się wesołe i jedwabne niebo.<br>
{{tab}}Oplątany był drzewami kościół koloru złotawego piasku, oparty na jońskich i lekkich kolumnach, o łukach barokowych i kapryśnych, pomiędzy które wkradało się wesołe i jedwabne niebo.<br>
{{tab}}Na głowach świętych, którzy stali w łagodnie rzeźbionych wnękach, siedziały niebieskie gołębie. Wiatr zeskoczył
{{tab}}Na głowach świętych, którzy stali w łagodnie rzeźbionych wnękach, siedziały niebieskie gołębie. Wiatr zeskoczył