Strona:Pisma VI (Aleksander Świętochowski).djvu/091: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Pywikibot touch edit |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Uwierzytelniona | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
Nie ufasz mi? Czyż ci nie powiedziałem, że jak tylko ojciec ze swego poselstwa do Warszawy wróci, zaraz wszystko, co mieć mogę, u stóp twoich złożę? Gdybym dziś rozporządzał własnym majątkiem, gdybym chociaż w domu miał matkę, nie dałbym ci tu przez oka mgnienie czekać pańskiej łaski. Ojca dziś się spodziewam, on na związek nasz zezwoli, ciebie dawniej niż ja zna i dawniej lubi, już mu kilkakrotnie pisałem o mojem niezłomnem postanowieniu, wreszcie chociażby się temu oparł, przysięgam ci na mój szlachecki...<br |
Nie ufasz mi? Czyż ci nie powiedziałem, że jak tylko ojciec ze swego poselstwa do Warszawy wróci, zaraz wszystko, co mieć mogę, u stóp twoich złożę? Gdybym dziś rozporządzał własnym majątkiem, gdybym chociaż w domu miał matkę, nie dałbym ci tu przez oka mgnienie czekać pańskiej łaski. Ojca dziś się spodziewam, on na związek nasz zezwoli, ciebie dawniej niż ja zna i dawniej lubi, już mu kilkakrotnie pisałem o mojem niezłomnem postanowieniu, wreszcie chociażby się temu oparł, przysięgam ci na mój szlachecki...<br> |
||
{{tab}}'''Kazimiera''' ''(porywczo)''. Nie przysięgaj.<br |
{{tab}}'''Kazimiera''' ''(porywczo)''. Nie przysięgaj.<br> |
||
{{tab}}'''Tadeusz.''' Dla czego? Kazimiero, jeszcze raz pytam o prawdę!<br |
{{tab}}'''Tadeusz.''' Dla czego? Kazimiero, jeszcze raz pytam o prawdę!<br> |
||
{{tab}}'''Kazimiera''' ''(wzruszona)''. Kocham cię.<br |
{{tab}}'''Kazimiera''' ''(wzruszona)''. Kocham cię.<br> |
||
{{tab}}'''Tadeusz.''' Jeśli kochasz, czemu uparcie milczysz? Czy nowy dziedzic cię przeraża? Niechaj jego poddanki drżą niepewne swego losu, ty szlacheckiej krwi dziewica nie potrzebujesz się trwożyć. ''(słychać turkot — wpada Onufry)''.<br |
{{tab}}'''Tadeusz.''' Jeśli kochasz, czemu uparcie milczysz? Czy nowy dziedzic cię przeraża? Niechaj jego poddanki drżą niepewne swego losu, ty szlacheckiej krwi dziewica nie potrzebujesz się trwożyć. ''(słychać turkot — wpada Onufry)''.<br> |
||
{{tab}}'''Onufry''' ''(we drzwiach)''. Służba, przed ganek — pan nasz przyjechał ''(wybiega)''.<br |
{{tab}}'''Onufry''' ''(we drzwiach)''. Służba, przed ganek — pan nasz przyjechał ''(wybiega)''.<br> |
||
{{tab}}'''Kazimiera''' ''(dumnie)''. Słyszałeś? To jest prawda, którą przed tobą kryłam! Jam nie szlacheckiej krwi dziewica, ale tutejsza... poddanka!<br |
{{tab}}'''Kazimiera''' ''(dumnie)''. Słyszałeś? To jest prawda, którą przed tobą kryłam! Jam nie szlacheckiej krwi dziewica, ale tutejsza... poddanka!<br> |
||
{{tab}}'''Tadeusz''' ''(przestraszony)''. Poddanka?!<br |
{{tab}}'''Tadeusz''' ''(przestraszony)''. Poddanka?!<br> |
||
{{tab}}'''Kazimiera''' Tak panie! Jestem chłopską sierotą, dla dworskiej przyjemności po pańsku wychowaną. Dotąd byłam rozrywką dla starej dziedziczki, teraz może |
{{tab}}'''Kazimiera''' Tak panie! Jestem chłopską sierotą, dla dworskiej przyjemności po pańsku wychowaną. Dotąd byłam rozrywką dla starej dziedziczki, teraz może |