Strona:Maria Rodziewiczówna - Błękitni.djvu/53: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Grobur (dyskusja | edycje)
 
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 9: Linia 9:
{{tab}}— Tak! — zawiedziona rzekła ciotka — przez rodziców! Oh! que c’est juif!<br>
{{tab}}— Tak! — zawiedziona rzekła ciotka — przez rodziców! Oh! que c’est juif!<br>
{{tab}}— Ależ ciotko! U nas podobne sprawy nigdy się inaczej nie załatwiają — wtrącił książę Leon. — Niegdyś, w starych dokumentach znalazłem kilkanaście listów podobnej treści.<br>
{{tab}}— Ależ ciotko! U nas podobne sprawy nigdy się inaczej nie załatwiają — wtrącił książę Leon. — Niegdyś, w starych dokumentach znalazłem kilkanaście listów podobnej treści.<br>
{{tab}}— Tiens! Czytywałeś stare szpargały?... Czy to były rekolekcje dla pokrzepienia w wierze?<br>
{{tab}}— Tiens! Czytywałeś stare szpargały? Czy to były rekolekcje dla pokrzepienia w wierze?<br>
{{tab}}Książę poprzestał na milczącym ukłonie.<br>
{{tab}}Książę poprzestał na milczącym ukłonie.<br>
{{tab}}— Ciociu, ale ja nie cierpię Maszkowskiego! — wtrąciła Iza.<br>
{{tab}}— Ciociu, ale ja nie cierpię Maszkowskiego! — wtrąciła Iza.<br>