Strona:Wspomnienia z mego życia (Siemens, 1904).pdf/43: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
id
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{Pk|do|świadczeniach}} wypracowałem projekt własnego mego pomysłu i wykonanie go poleciłem młodemu mechanikowi, którego poznałem w Towarzystwie fizycznem, nazwiskiem Halske, pracującemu w małym warsztacie technicznym pod firmą Böttcher et Halske. Ten z początku z niedowierzaniem spoglądał na moją pracę, ale gdy dla zachęcenia go zbudowałem z kilku pudełek od cygar, paru kawałków żelaza i drutu izolowanego kilka telegrafów automatycznych, które jak najdokładniej funkcyonowały, zabrał się z zapałem do wykonania pierwszych aparatów. Oświadczył mi nawet, że gotów jest porzucić swoją firmę, aby wraz ze mną zająć się wyłącznie telegrafią.<br>
{{Pk|do|świadczeniach}} wypracowałem projekt własnego mego pomysłu i wykonanie go poleciłem młodemu mechanikowi, którego poznałem w Towarzystwie fizycznem, nazwiskiem Halske, pracującemu w małym warsztacie technicznym pod firmą Böttcher et Halske. Ten z początku z niedowierzaniem spoglądał na moją pracę, ale gdy dla zachęcenia go zbudowałem z kilku pudełek od cygar, paru kawałków żelaza i drutu izolowanego kilka telegrafów automatycznych, które jak najdokładniej funkcyonowały, zabrał się z zapałem do wykonania pierwszych aparatów. Oświadczył mi nawet, że gotów jest porzucić swoją firmę, aby wraz ze mną zająć się wyłącznie telegrafią.<br>
{{tab}}Pod wpływem tego powodzenia, a także coraz zwiększających się trosk i wydatków na wychowanie mego młodszego rodzeństwa, postanowiłem porzucić służbę wojskową, poświęcić się budowie telegrafów, których wielkiej przyszłości byłem pewien i tym sposobem otworzyć sobie nową karyerę. Wziąłem się więc z zapałem do mego nowego telegrafu, który miał być fundamentem przyszłego mego stanowiska. Ale niespodziewanie zaszedł wypadek, który mógł wniwecz obrócić wszystkie moje plany.<br>
{{tab}}{{LinkWew|Pod wpływem|id=II-33}} tego powodzenia, a także coraz zwiększających się trosk i wydatków na wychowanie mego młodszego rodzeństwa, postanowiłem porzucić służbę wojskową, poświęcić się budowie telegrafów, których wielkiej przyszłości byłem pewien i tym sposobem otworzyć sobie nową karyerę. Wziąłem się więc z zapałem do mego nowego telegrafu, który miał być fundamentem przyszłego mego stanowiska. Ale niespodziewanie zaszedł wypadek, który mógł wniwecz obrócić wszystkie moje plany.<br>
{{tab}}Były to czasy wielkiego ruchu politycznego i wyznaniowego w całej Europie. W Niemczech objawił on się najprzód wolnomyślnością religijną zarówno u katolików, jak i protestantów. W Berlinie zjawił się się Johanes Rouge; publiczne jego konferencye zwabiały niezliczone tłumy ludzi i budziły powszechny zapał. Mianowicie młodzi oficerowie i urzędnicy, bez wyjątku prawie myślący liberalnie, uwielbiali Rouge’go.<br>
{{tab}}{{LinkWew|Były to|id=II-34}} czasy wielkiego ruchu politycznego i wyznaniowego w całej Europie. W Niemczech objawił on się najprzód wolnomyślnością religijną zarówno u katolików, jak i protestantów. W Berlinie zjawił się się Johanes Rouge; publiczne jego konferencye zwabiały niezliczone tłumy ludzi i budziły powszechny zapał. Mianowicie młodzi oficerowie i urzędnicy, bez wyjątku prawie myślący liberalnie, uwielbiali Rouge’go.<br>
{{tab}}Pewnego dnia, a było to właśnie wtedy, gdy kult dla Rouge’go doszedł do zenitu, po skończonej robocie udałem się na przechadzkę do Thiergartenu wraz ze wszystkimi oficerami, pracującymi w warsztatach artyleryi. W kawiarni „Unter den Zellen”
{{tab}}Pewnego dnia, a było to właśnie wtedy, gdy kult dla Rouge’go doszedł do zenitu, po skończonej robocie udałem się na przechadzkę do Thiergartenu wraz ze wszystkimi oficerami, pracującymi w warsztatach artyleryi. W kawiarni „Unter den Zellen”