Strona:PL Buffalo Bill -60- Czaszka Wielkiego Narbony.pdf/18: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
dr. techn.
Znacznik: Wycofane
dr. techn.
Znacznik: Ręczne wycofanie zmian
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
<section begin="10"/>dzieci moje, że ukarzę tego nędznika!... A teraz, żegnajcie!... Wracam do Krainy Wiecznych Łowów i nigdy mnie już nie ujrzycie! Adios!...<br>
<section begin="11"/>dzieci moje, że ukarzę tego nędznika!... A teraz, żegnajcie!... Wracam do Krainy Wiecznych Łowów i nigdy mnie już nie ujrzycie! Adios!...<br>
{{tab}}— Adios!... Adios!... — rozległy się wołania.<br>
{{tab}}— Adios!... Adios!... — rozległy się wołania.<br>
{{tab}}W niespełna piętnaście minut mustangi Apaczów zostały zebrane, wojownicy skoczyli na siodła i po chwili tętent koni ucichł w oddali. Dzieci Wielkiego Narbony wykonały skrupulatnie rozkaz zmarłego wodza.<br>
{{tab}}W niespełna piętnaście minut mustangi Apaczów zostały zebrane, wojownicy skoczyli na siodła i po chwili tętent koni ucichł w oddali. Dzieci Wielkiego Narbony wykonały skrupulatnie rozkaz zmarłego wodza.<br>
<br><section end="10"/><section begin="11"/>
<br><section end="11"/><section begin="12"/>
{{c|id=11|w=120%|'''Spotkanie'''|po=0.5em}}
{{c|id=12|w=120%|'''Spotkanie'''|po=0.5em}}
{{tab}}Buffalo Bill wciągnął czaszkę do góry i odwróciwszy się ku dziewczynie, uścisnął serdecznie jej dłoń.<br>
{{tab}}Buffalo Bill wciągnął czaszkę do góry i odwróciwszy się ku dziewczynie, uścisnął serdecznie jej dłoń.<br>
{{tab}}— Jestem pani winien życie moich przyjaciół. — rzekł. — Nigdy tego pani nie zapomnę.<br>
{{tab}}— Jestem pani winien życie moich przyjaciół. — rzekł. — Nigdy tego pani nie zapomnę.<br>
Linia 41: Linia 41:
{{tab}}Buffalo Bill ostrożnie usunął wosk nożem i położył czaszkę na ziemi. „Totem“ poruszył się kilka razy, a potem wyskoczyła z niego... żaba i zarechotała wesoło. Cieszyła się, że znów znalazła się na wolności.<br>
{{tab}}Buffalo Bill ostrożnie usunął wosk nożem i położył czaszkę na ziemi. „Totem“ poruszył się kilka razy, a potem wyskoczyła z niego... żaba i zarechotała wesoło. Cieszyła się, że znów znalazła się na wolności.<br>
{{tab}}Wywiadowcy wybuchnęli gromkim śmiechem. Nawet Mały Lampart, który był zwykle powściągliwy w ujawnianiu swych uczuć, śmiał się do rozpuku.<br>
{{tab}}Wywiadowcy wybuchnęli gromkim śmiechem. Nawet Mały Lampart, który był zwykle powściągliwy w ujawnianiu swych uczuć, śmiał się do rozpuku.<br>
<br><section end="11"/><section begin="12"/>
<br><section end="12"/><section begin="13"/>
{{c|id=12|w=120%|'''Zakończenie'''|po=0.5em}}
{{c|id=13|w=120%|'''Zakończenie'''|po=0.5em}}
{{tab}}— Jestem starym durniem i nigdy już nie zmądrzeję! — oświadczył wreszcie Nick Wharton.<br>
{{tab}}— Jestem starym durniem i nigdy już nie zmądrzeję! — oświadczył wreszcie Nick Wharton.<br>
{{tab}}— To wspaniały pomysł, — rzekł Hickock. — Kto to wykombinował?<br>
{{tab}}— To wspaniały pomysł, — rzekł Hickock. — Kto to wykombinował?<br>
{{tab}}— Prawdopodobnie Boston Jack, — rzekł Buf-<section end="12"/>
{{tab}}— Prawdopodobnie Boston Jack, — rzekł Buf-<section end="13"/>