Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/145: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 21:51, 26 kwi 2021

Ta strona została przepisana.

umierają i nie chcą wschodzić. Wiadomo, że dobre spichlerze zbożowe budować warto tylko dla wielkich ilości zboża i posiadają je tu tylko bardzo zamożni gospodrze. Istotne wyjście i rozwiązanie wszystkich kłopotów otwierają jedynie lata niezwykłego urodzaju. Lata te, na nieszczęście dość rzadkie, są niby drobnymi krokami, którymi wytrwale podąża ludność tutejsza ku zwiększeniu rolnictwa. W ułusach Olokmińskich są jakuci, którzy prowadzą wzorowe i obszerne jak na tutejsze stosunki gospodarstwa. Są tacy i w Jakuckich ułusach. Nie oni jednak przedstawiają główną siłę wielkiej armii karczującej lasy, osuszającej okolice, spulchniającej glebę, są oni co najwyżej jej składnikami, wierzytelnikami, niezawsze sumiennymi, ale zawsze bardzo chciwymi. Podbój prowadzą wszędzie ludzie przeważnie niezamożni, często głodni, którzy siejąc „po garści“, pokarm odjęty nieledwie od ust, z wielkim wysiłkiem i poświęceniem przygotowują zwolna podstawy dla lepszej przyszłości swego narodu.



Handel rybą i rybołówstwo są tem dla ułusów północnych, czem dla południowych jest rolnictwo. Oba wprowadzają pewien rozdźwięk w prastare pasterskie gospodarstwo jakutów, odrywają odeń siły i uwagę tubylców i starają się zająć miejsce naczelne. Lecz podczas gdy rolnictwo usiłuje tylko zmienić pasterstwo, rybołówstwo je niszczy. Miejscowości obfitujące w rybę zwykle są niedogodne dla hodowli bydła i z kolei to ostatnie krępuje ruchy rybaków, zmuszanych przez rodzaj swych zajęć do częstych zmian miejsc pobytu, do przepływania