Strona:Taras Szewczenko - Poezje (1936) (wybór).djvu/151: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana]

@@ Treść strony (podlegająca transkluzji): / Treść strony (podlegająca transkluzji): @@
@@ Linia 4: / Linia 4: @@
 Ona im opowiadała,
 {{tab}}Ci ją częstowali.
-Przyrządziła Katarzyna
+Przyrządziła Katarzyna {{wiersz3|365}}
 {{tab}}Pościel jej w komnacie,
 Aby sobie odpoczęła
 {{tab}}Po podróży w chacie.
 Za co oni mię kochają?
-{{tab}}Za co poważają?
+{{tab}}Za co poważają? {{wiersz3|370}}
 O, Boże mój miłosierny!
 {{tab}}Czy się domyślają?
 Być nie może!... Jam mu nigdy
 {{tab}}I poznać nie dała...
-To z dobroci...”
+To z dobroci...” {{wiersz3|375}}
 {{tab}}I biedaczka
 Ciężko zapłakała.</poem>
 {{---}}
-<br>
 <poem>Trzykroć już kra zamarzała,
 {{tab}}Po trzykroć topniała,
-Trzykroć Hannę do Kijowa
+Trzykroć Hannę do Kijowa {{wiersz3|380}}
 {{tab}}Kachna wyprawiała,
 Jak rodzoną. Po raz czwarty
 {{tab}}Żegnała niebogę
 Aż na polu u mogiły
-{{tab}}I prosiła Boga,
+{{tab}}I prosiła Boga, {{wiersz3|385}}
 Aby prędzej powracała,
 {{tab}}Bez niej bowiem w chacie
@@ Linia 32: / Linia 31: @@
 {{tab}}Jak po matki stracie.</poem>
 {{---}}
-<poem>Jakoś po Wniebowzięciu, w niedzielę,
+<poem>Jakoś po Wniebowzięciu, w niedzielę, {{wiersz3|390}}
 {{tab}}Trochim w koszuli bialutkiej,
 Czując słoneczko na ciele,