Strona:F. A. Ossendowski - W polskiej dżungli.djvu/190: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Grobur (dyskusja | edycje)
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Nagłówek (noinclude):Nagłówek (noinclude):
Linia 1: Linia 1:
<br /><br />
<br><br>
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{c|Rozdział XXI.|po=10px}}
{{c|Rozdział XXI.|po=10px}}
{{c|'''JAGODY! GRZYBY POLESKIE!'''|w=110%|po=20px}}
{{c|'''JAGODY! GRZYBY POLESKIE!'''|w=110%|po=20px}}
{{tab}}Nazajutrz przypadała niedziela.<br />
{{tab}}Nazajutrz przypadała niedziela.<br>
{{tab}}Dnia tego wypoczywano dłużej.<br />
{{tab}}Dnia tego wypoczywano dłużej.<br>
{{tab}}Dopiero koło dziesiątej towarzystwo wyległo przed leśniczówkę.<br />
{{tab}}Dopiero koło dziesiątej towarzystwo wyległo przed leśniczówkę.<br>
{{tab}}W nocy padał deszcz, więc drzewa podniosły wymyte, zielone liście i igliwie.<br />
{{tab}}W nocy padał deszcz, więc drzewa podniosły wymyte, zielone liście i igliwie.<br>
{{tab}}Słońce świeciło radośnie, wołając do życia i czynu.<br />
{{tab}}Słońce świeciło radośnie, wołając do życia i czynu.<br>
{{tab}}Stach i Olek dokazywali i śmiali się głośno. Tylko Jurek milczał i spoglądał na wszystkich jakimś dziwnym wzrokiem.<br />
{{tab}}Stach i Olek dokazywali i śmiali się głośno. Tylko Jurek milczał i spoglądał na wszystkich jakimś dziwnym wzrokiem.<br>
{{tab}}Spostrzegła to Marysia i, ująwszy brata pod ramię, spytała go troskliwie:<br />
{{tab}}Spostrzegła to Marysia i, ująwszy brata pod ramię, spytała go troskliwie:<br>
{{tab}}— Co ci jest, Jureczku? Możeś chory?<br />
{{tab}}— Co ci jest, Jureczku? Możeś chory?<br>
{{tab}}Chłopak uspokoił ją ruchem głowy i poszedł z nią ścieżką leśną.<br />
{{tab}}Chłopak uspokoił ją ruchem głowy i poszedł z nią ścieżką leśną.<br>
{{tab}}Gdy leśniczówka znikła im z oczu, zatrzymał się i zaczął opowiadać siostrze wypadki dnia ubiegłego, bardzo pobieżnie dotykając całego zajścia z kłusownikiem. Zato, doszedłszy do chwili sądu młodego leśniczego nad Sewerukiem, ze wszyskiemi szczegółami opowiedział siostrze to, co go najwięcej zastanowiło i uderzyło w słowach i postępkach Garzyckiego.<br />
{{tab}}Gdy leśniczówka znikła im z oczu, zatrzymał się i zaczął opowiadać siostrze wypadki dnia ubiegłego, bardzo pobieżnie dotykając całego zajścia z kłusownikiem. Zato, doszedłszy do chwili sądu młodego leśniczego nad Sewerukiem, ze wszyskiemi szczegółami opowiedział siostrze to, co go najwięcej zastanowiło i uderzyło w słowach i postępkach Garzyckiego.<br>
{{tab}}Marynia słuchała uważnie, starając się wytłumaczyć sobie niezwykłe wzruszenie brata.<br />
{{tab}}Marynia słuchała uważnie, starając się wytłumaczyć sobie niezwykłe wzruszenie brata.<br>