Strona:F. A. Ossendowski - W polskiej dżungli.djvu/197: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Grobur (dyskusja | edycje)
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{tab}}— Mamo! Pamiętasz starego Seweruka? Jego syn ma chorą żonę. Leczy ją jakiś tam znachor „strojem bobrowym“... Bardzo cię proszę — zbadaj ją i powiedz, co jej jest? Jeżeli trzeba będzie — wyprawimy kobiecinę do szpitala w Pińsku, do Henia... On ją tam przyjmie napewno, gdy go oboje poprosimy. Seweruk od przytomności odchodzi, tak bardzo troska się o żonę...<br />
{{tab}}— Mamo! Pamiętasz starego Seweruka? Jego syn ma chorą żonę. Leczy ją jakiś tam znachor „strojem bobrowym“... Bardzo cię proszę — zbadaj ją i powiedz, co jej jest? Jeżeli trzeba będzie — wyprawimy kobiecinę do szpitala w Pińsku, do Henia... On ją tam przyjmie napewno, gdy go oboje poprosimy. Seweruk od przytomności odchodzi, tak bardzo troska się o żonę...<br>
{{tab}}Marynia, która wiedziała, że kłusownik omal że nie zabił Garzyckiego, nie spuszczała pełnego uwielbienia wzroku z ogorzałej, radosnej twarzy Garzyckiego i rozumiała teraz wzruszenie, jakie ogarnęło Jurka po przygodzie ich na bagnach Wyżarskich, gdzie młodemu leśniczemu groziło śmiertelne niebezpieczeństwo.<br />
{{tab}}Marynia, która wiedziała, że kłusownik omal że nie zabił Garzyckiego, nie spuszczała pełnego uwielbienia wzroku z ogorzałej, radosnej twarzy Garzyckiego i rozumiała teraz wzruszenie, jakie ogarnęło Jurka po przygodzie ich na bagnach Wyżarskich, gdzie młodemu leśniczemu groziło śmiertelne niebezpieczeństwo.<br>
<br /><br />
<br><br>