Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/524: Różnice pomiędzy wersjami

Kejt (dyskusja | edycje)
(Brak różnic)

Wersja z 09:58, 8 maj 2021

Ta strona została przepisana.

ofiarą, która w jakiś sposób odpowie za jego dopełnienia rabunku....
Znalazł sobie przecież inną drogą do pozyskania informacyj.
W owym czasie, za protekcyą Ślaskiego, posłańcem czy też woźnym bankowym był przez czas krótki Ludwik Miller, Ślązak, również szeregowiec z wojska Południowców, który opuścił szeregi z przestrzeloną nogą. On posługiwał od czasu do czasu baronowi Adalbertowi — i od niego właśnie baron dowiedział sią w pogawędce wielu szczegółów, dotyczących manipulacyi bankowej.
Przekonał się, że rabunek w banku nie jest tak łatwy. Wielkie sumy pieniężne lub kosztowności, które w owych czasach często deponowano w banku, przechowywały się w wielkiem murowanem sklepieniu, obitem żelazem. Zamykano je na parę kluczy, a o podkopaniu się pod sklepienie i rozbiciu jego ścian, nawet w kilku ludzi marzyć było trudno. Znajdowała się w banku druga kasa, podręczna, ale w tej bardzo rzadko pozostawały na noc znaczniejsze sumy.... Zdarzało się to wyjątkowo, gdy wniesiono jakieś pieniądze już po zamknięciu sklepionego przedziału.
W jaki sposób dowiedzieć się o podobnym momencie?
Od Ślaskiego — nie. „Szlachetny” baron miał na niego swoje rachuby.... Wypy-