Strona:PL Zola - Ziemia.pdf/28: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Wydarty (dyskusja | edycje)
 
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
oczu, patrzących przed siebie z bezmyślnością wolu, odpoczywającego po pracy.<br>
oczu, patrzących przed siebie z bezmyślnością wołu, odpoczywającego po pracy.<br>
{{tab}}Wreszcie drzwi się otwarły i na progu stanął pan Baillehache, który dotąd jadł był śniadanie ze swoim szwagrem, panem Hourdequin, właścicielem folwarku Borderie. Czerstwy i rumiany notaryusz wyglądał młodo na swoje pięćdziesiąt pięć lat; zmarszczki ściągające kąty jego powiek, nadawały spojrzeniu jego wyraz ciągłego uśmiechu nosił on binokle i miał zwyczaj kręcenia nieustannie w palcach długich, szpakowatych faworytów.<br>
{{tab}}Wreszcie drzwi się otwarły i na progu stanął pan Baillehache, który dotąd jadł był śniadanie ze swoim szwagrem, panem Hourdequin, właścicielem folwarku Borderie. Czerstwy i rumiany notaryusz wyglądał młodo na swoje pięćdziesiąt pięć lat; zmarszczki ściągające kąty jego powiek, nadawały spojrzeniu jego wyraz ciągłego uśmiechu, nosił on binokle i miał zwyczaj kręcenia nieustannie w palcach długich, szpakowatych faworytów.<br>
{{tab}}— Ach! to wy, Delhomme — zagadnął. — Więc ojciec Fouan, zgodził się wreszcie na podział?<br>
{{tab}}— Ach! to wy, Delhomme — zagadnął. — Więc ojciec Fouan, zgodził się wreszcie na podział?<br>
{{tab}}Wyręczając męża, kobieta odrzekła:<br>
{{tab}}Wyręczając męża, kobieta odrzekła:<br>