Strona:PL Zola - Ziemia.pdf/33: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 4: | Linia 4: | ||
{{tab}}— Wszyscy już jesteście?.. Chodźcie więc.<br> |
{{tab}}— Wszyscy już jesteście?.. Chodźcie więc.<br> |
||
{{tab}}Gabinet notaryusza wychodził na ogród, złożony z {{Korekta|kiku|kilku}} grządek, ciągnący się w dół doliny Loir. Z okien gabinetu widać było ogołocone z liści wierzchołki topoli, rosnących w dolinie. Stojący na kominku, wśród skosów aktów, czarny marmurowy zegar, stanowił jedyną ozdobę tego pokoju w którym nadto znajdowało się mahoniowe biórko, półka z papierami i kilka krzeseł.<br> |
{{tab}}Gabinet notaryusza wychodził na ogród, złożony z {{Korekta|kiku|kilku}} grządek, ciągnący się w dół doliny Loir. Z okien gabinetu widać było ogołocone z liści wierzchołki topoli, rosnących w dolinie. Stojący na kominku, wśród skosów aktów, czarny marmurowy zegar, stanowił jedyną ozdobę tego pokoju w którym nadto znajdowało się mahoniowe biórko, półka z papierami i kilka krzeseł.<br> |
||
{{tab}}Pan Baillehache usiadł natychmiast przy biórku z uroczystą minął prezydenta, zasiadającego na trybunie, podczas, gdy wieśniacy skubali się przy drzwiach i spoglądali nieśmiało na krzesła, zakłopotani, gdzie i jak usiąść im wypada.<br> |
{{tab}}Pan Baillehache usiadł natychmiast przy biórku z uroczystą {{korekta|minął|miną}} prezydenta, zasiadającego na trybunie, podczas, gdy wieśniacy skubali się przy drzwiach i spoglądali nieśmiało na krzesła, zakłopotani, gdzie i jak usiąść im wypada.<br> |