Strona:PL Teodor Jeske-Choiński Ostatni Rzymianie Tom I.djvu/153: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Uwierzytelniona | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{tab}}Wojewoda, zrozumiawszy, o co idzie, wydobył z za tuniki worek, napełniony złotem.<br |
{{tab}}Wojewoda, zrozumiawszy, o co idzie, wydobył z za tuniki worek, napełniony złotem.<br> |
||
{{tab}}Małe oczy Simonidesa błysnęły, jak ślepie drapieżnego zwierzęcia, gdy się zbliża do żeru. Zgarbił się, obliznął i wyciągnął rękę.<br |
{{tab}}Małe oczy Simonidesa błysnęły, jak ślepie drapieżnego zwierzęcia, gdy się zbliża do żeru. Zgarbił się, obliznął i wyciągnął rękę.<br> |
||
{{tab}}Ale wojewoda schował worek.<br |
{{tab}}Ale wojewoda schował worek.<br> |
||
{{tab}}— Bez zarobku nie ma zapłaty — mówił. Naprzód wiadomości, następnie pieniądze.<br |
{{tab}}— Bez zarobku nie ma zapłaty — mówił. Naprzód wiadomości, następnie pieniądze.<br> |
||
{{tab}}— Każda praca wymaga nakładów wtrącił Simonides.<br |
{{tab}}— Każda praca wymaga nakładów — wtrącił Simonides.<br> |
||
{{tab}}— Chcę się nasamprzód przekonać, czy będę mógł z twojej zręczności korzystać.<br |
{{tab}}— Chcę się nasamprzód przekonać, czy będę mógł z twojej zręczności korzystać.<br> |
||
{{tab}}— Rozkazuj, panie.<br |
{{tab}}— Rozkazuj, panie.<br> |
||
{{tab}}— Jeśli mi doniesiesz, którzy senatorowie zbierają się u prefekta i nad czem obradują, przejdzie worek w twoje ręce.<br |
{{tab}}— Jeśli mi doniesiesz, którzy senatorowie zbierają się u prefekta i nad czem obradują, przejdzie worek w twoje ręce.<br> |
||
{{tab}}— Ten worek należy już do mnie — odpowiedział Simonides.<br |
{{tab}}— Ten worek należy już do mnie — odpowiedział Simonides.<br> |
||
{{tab}}— Czekam na wiadomości, ale pamiętaj, że będę je sprawdzał. Gdybyś kłamał, rozprawi się z tobą Teodoryk.<br |
{{tab}}— Czekam na wiadomości, ale pamiętaj, że będę je sprawdzał. Gdybyś kłamał, rozprawi się z tobą Teodoryk.<br> |
||
{{tab}}Stary Alleman mruknął coś pod nosem, a od tego mruknięcia przeszły po skórze Greka ciarki. Tak wyraża niedźwiedź swoje niezadowolenie, gdy go psy drażnią.<br |
{{tab}}Stary Alleman mruknął coś pod nosem, a od tego mruknięcia przeszły po skórze Greka ciarki. Tak wyraża niedźwiedź swoje niezadowolenie, gdy go psy drażnią.<br> |
||
{{tab}}Simonides skurczył się, zmalał, cofał się ku ścianie, jakby się chciał w nią wcisnąć.<br |
{{tab}}Simonides skurczył się, zmalał, cofał się ku ścianie, jakby się chciał w nią wcisnąć.<br> |
||
{{tab}}— Stanie się, co rozkazałeś, panie — wyrzekł głosem drżącym.<br |
{{tab}}— Stanie się, co rozkazałeś, panie — wyrzekł głosem drżącym.<br> |
||
{{tab}}— Możesz zarobić jeszcze drugi worek, napełniony solidami — mówił wojewoda.<br |
{{tab}}— Możesz zarobić jeszcze drugi worek, napełniony solidami — mówił wojewoda.<br> |
||
{{tab}}Grek nadstawił uszu.<br |
{{tab}}Grek nadstawił uszu.<br> |