Strona:PL Jerzy Żuławski-Stara Ziemia 183.jpeg: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Pywikibot touch edit |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{pk|kie|dym}} zamykał pracownię przed dwoma dniami, wiem napewno, że nikogo w niej nie było...<br |
{{pk|kie|dym}} zamykał pracownię przed dwoma dniami, wiem napewno, że nikogo w niej nie było...<br> |
||
{{tab}}— Wczoraj jeszcze byłem na wyspie Cejlonie w towarzystwie mych braci...<br |
{{tab}}— Wczoraj jeszcze byłem na wyspie Cejlonie w towarzystwie mych braci...<br> |
||
{{tab}}— Nyanatiloko! miej litość nade mną! Mów prawdę!<br |
{{tab}}— Nyanatiloko! miej litość nade mną! Mów prawdę!<br> |
||
{{tab}}— Prawdę mówię. Dziś — przed godziną czy może przed dwiema, modląc się, uczułem nagle, że w pracowni twojej dzieje się coś strasznego. Mimo największego wysiłku nie zdołałem zrozumieć, co to jest, nie mogłem więc powstrzymać katastrofy z odległości, a czułem, że niema chwili do stracenia.<br |
{{tab}}— Prawdę mówię. Dziś — przed godziną czy może przed dwiema, modląc się, uczułem nagle, że w pracowni twojej dzieje się coś strasznego. Mimo największego wysiłku nie zdołałem zrozumieć, co to jest, nie mogłem więc powstrzymać katastrofy z odległości, a czułem, że niema chwili do stracenia.<br> |
||
{{tab}}Jackowi kroplisty pot wystąpił na czoło.<br |
{{tab}}Jackowi kroplisty pot wystąpił na czoło.<br> |
||
{{tab}}— Mów, mów dalej!<br |
{{tab}}— Mów, mów dalej!<br> |
||
{{tab}}— Nie wiele jest już do powiedzenia. Zamknąłem wszystkie zmysły, aby mi pozór świata zewnętrznego nie przeszkadzał i zapragnąłem znaleść się tutaj. Gdym oczy otworzył, zobaczyłem drut przyrządu twego przed sobą, — przeciąłem go.<br |
{{tab}}— Nie wiele jest już do powiedzenia. Zamknąłem wszystkie zmysły, aby mi pozór świata zewnętrznego nie przeszkadzał i zapragnąłem znaleść się tutaj. Gdym oczy otworzył, zobaczyłem drut przyrządu twego przed sobą, — przeciąłem go.<br> |
||
{{tab}}— Gdybyś się był zawahał przez jednę ćwiartkę sekundy, byłbyś pod wpływem wybuchu wraz z domem całym zamienił się w jedno nic po prostu.<br |
{{tab}}— Gdybyś się był zawahał przez jednę ćwiartkę sekundy, byłbyś pod wpływem wybuchu wraz z domem całym zamienił się w jedno nic po prostu.<br> |
||
{{tab}}Nyanatiloka uśmiechał się, patrząc mu w oczy.<br |
{{tab}}Nyanatiloka uśmiechał się, patrząc mu w oczy.<br> |
||
{{tab}}— Nie wierzysz? — rzucił Jacek.<br |
{{tab}}— Nie wierzysz? — rzucił Jacek.<br> |
||
{{tab}}— Czy wybuch maszyny twojej zdolny jest zamienić w nic to jedno, co naprawdę jest, ducha?<br |
{{tab}}— Czy wybuch maszyny twojej zdolny jest zamienić w nic to jedno, co naprawdę jest, ducha?<br> |
||
{{tab}}Jacek zamilkł. Białemi dłońmi przetarł czoło kilkakrotnie i powstawszy, zaczął chodzić po pokoju. Po chwili dopiero odezwał się:<br |
{{tab}}Jacek zamilkł. Białemi dłońmi przetarł czoło kilkakrotnie i powstawszy, zaczął chodzić po pokoju. Po chwili dopiero odezwał się:<br> |
||
{{tab}}— Nie mogę dziś mówić z tobą. Zbyt wielki chaos czuję w głowie i jestem po prostu myśleniem znużony... Dziwną rozmowę już miałem wczoraj wieczorem, która mi jeszcze z myśli nie wyszumiała.<br |
{{tab}}— Nie mogę dziś mówić z tobą. Zbyt wielki chaos czuję w głowie i jestem po prostu myśleniem znużony... Dziwną rozmowę już miałem wczoraj wieczorem, która mi jeszcze z myśli nie wyszumiała.<br> |
||
{{tab}}Urwał i przystanął — a potem naraz zwrócił się żywo ku Nyanatiloce.<br |
{{tab}}Urwał i przystanął — a potem naraz zwrócił się żywo ku Nyanatiloce.<br> |
||
{{tab}}— Słuchaj! mów mi, co jest duch! Ciągle, ciągle słyszę to słowo... Wiem wiele, a o tem jednem nie mam pojęcia, {{pp|cho|ciaż}} |
{{tab}}— Słuchaj! mów mi, co jest duch! Ciągle, ciągle słyszę to słowo... Wiem wiele, a o tem jednem nie mam pojęcia, {{pp|cho|ciaż}} |