Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/388: Różnice pomiędzy wersjami
(Brak różnic)
|
Wersja z 13:06, 26 lip 2021
Ta strona została przepisana.
382
Fakt ten dodał mu bodźca, odparł więc bez wahania:
— Jaką praca wydawać się mnie będzie, to już rzecz moja. Pan potrzebujesz pracowników i znajdziesz ich zawsze, o tem nie wątpię, ale spróbuj, czy ja pracownikiem być nie mogę.
Odpowiedź ta z dziwiła pana Schmetterlinga, a nawet na chwilę zachwiała jego postanowienie; ale to trwało krótko. Zaczał się śmiać.
— Toby się na nic nie zdało...
— Dlaczego? — spytał znowu Wacław.
Żółto niebieskie źrenice bankiera zatrzymały się na nim z widocznem niezadowoleniem. Ale on zniósł to spojrzenie i dodał:
— Obiecałeś pan być szczerym, bądź nim do końca.
— Kiedybo są rzeczy, które się same przez się rozumieją.