Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom II.djvu/18: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 17:27, 26 lip 2021

Ta strona została przepisana.
8

kiedy biła dziewiąta, otwierał drzwi biura pana Schmeterlinga.
Pan Mergold. punktualniejszy jeszcze od niego, stał już pochylony nad swoim pulpitem, rzucił na niego obojętnem okiem i odpowiedział przyzwoitem skinieniem głowy na jego uklon. Zresztą Wacław przekonał się wkrótce, że wszyscy byli akuratni w biurze pana Schmetterlinga, wszyscy, oprócz niejakiego pana Eugeniusza, który przyszedł dopiero około jedenastej i zdawał się niewiele dbać o swoje zajęcie, bo zaledwie raczył usiąść przy stoliku i zająć się odebraniem powierzonego sobie referatu, gdy przyszedł ktoś do niego. Po kilkuminutowej, półgłośnej rozmowie, w której Wacław, będący najbliżej, dosłyszał kilka razy powtórzone wyrazy: śniadanie, Bocquet i majówka, pan Eugeniusz powstał, a oświadczywszy panu Mergoldowi, że powołują go ważne osobiste