Strona:PL Teodor Jeske-Choiński Ostatni Rzymianie Tom I.djvu/161: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Uwierzytelniona | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{tab}}Szeregi konnych rozsunęły się i utworzyły długi szpaler.<br |
{{tab}}Szeregi konnych rozsunęły się i utworzyły długi szpaler.<br> |
||
{{tab}}— Miecz do ramienia! — rozległa się powtórna komenda.<br |
{{tab}}— Miecz do ramienia! — rozległa się powtórna komenda.<br> |
||
{{tab}}Równocześnie zamigotało nad zebranym tłumem tysiące świateł i wieniec płomienny otoczył plac amfiteatralny. Dacliy domów, pałaców, świątyń stanęły w ogniu; luk Konstantyna gorzał, jak pochodnia.<br |
{{tab}}Równocześnie zamigotało nad zebranym tłumem tysiące świateł i wieniec płomienny otoczył plac amfiteatralny. Dacliy domów, pałaców, świątyń stanęły w ogniu; luk Konstantyna gorzał, jak pochodnia.<br> |
||
{{tab}}Z gmachu Flawiuszów wysnuwał się wolno korowód pogrzebowy.<br |
{{tab}}Z gmachu Flawiuszów wysnuwał się wolno korowód pogrzebowy.<br> |
||
{{tab}}Przodem szło dziesięciu trębaczów, a za nimi ciągnęły płaczki. Sto niewiast z włosem rozpuszczonym, w podartych, brudnych, błotem ulicy i popiołem zbrukanych sukniach, z twarzami, umazanemi wilgotną ziemią, postępowało w trzech szeregach. Trębacze dęli w tuby, z których wypływała monotonna pieśń, zaś płaczki łkały zcicha.<br |
{{tab}}Przodem szło dziesięciu trębaczów, a za nimi ciągnęły płaczki. Sto niewiast z włosem rozpuszczonym, w podartych, brudnych, błotem ulicy i popiołem zbrukanych sukniach, z twarzami, umazanemi wilgotną ziemią, postępowało w trzech szeregach. Trębacze dęli w tuby, z których wypływała monotonna pieśń, zaś płaczki łkały zcicha.<br> |
||
{{tab}}Za płaczkami ukazał się orszak greckich wojowników. Prowadził go wysoki, urodziwy młodzieniec, jadący na złoconym rydwanie.<br |
{{tab}}Za płaczkami ukazał się orszak greckich wojowników. Prowadził go wysoki, urodziwy młodzieniec, jadący na złoconym rydwanie.<br> |
||
{{tab}}Histryon, przebrany za Achillesa, uderzył mieczem w tarcz miedzianą. Na znak ten ucichły tuby i zamilkły płaczki.<br |
{{tab}}Histryon, przebrany za Achillesa, uderzył mieczem w tarcz miedzianą. Na znak ten ucichły tuby i zamilkły płaczki.<br> |
||
{{tab}}Wówczas rozbrzmią dźwięczny głos tragika:<br |
{{tab}}Wówczas rozbrzmią dźwięczny głos tragika:<br><br> |
||
<poem> |
<poem> |
||
Mirmidonowie waleczni, najmilsi walk towarzysze, |
Mirmidonowie waleczni, najmilsi walk towarzysze, |
||
Linia 14: | Linia 14: | ||
Gdy zaś łzami gorzkiemi ukoim żałość serdeczną, |
Gdy zaś łzami gorzkiemi ukoim żałość serdeczną, |
||
Wtenczas z wozów rumaki odprzągłszy, do uczty zasiądziem. |
Wtenczas z wozów rumaki odprzągłszy, do uczty zasiądziem. |
||
</poem><br |
</poem><br> |