Strona:PL Teodor Jeske-Choiński Ostatni Rzymianie Tom I.djvu/164: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Anagram16 (dyskusja | edycje)
Matlin (dyskusja | edycje)
 
Status stronyStatus strony
-
Skorygowana
+
Uwierzytelniona
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{tab}}Cały rząd Italii oddal cześć zwłokom pogan, zabitych przez chrześcian.<br />
{{tab}}Cały rząd Italii oddał cześć zwłokom pogan, zabitych przez chrześcian.<br>
{{tab}}Wojewoda objął pięścią kurczowo rękojeść miecza. Oburzało go zuchwalstwo tych buntowników, co urągali jawnie imperatorowi.<br />
{{tab}}Wojewoda objął pięścią kurczowo rękojeść miecza. Oburzało go zuchwalstwo tych buntowników, co urągali jawnie imperatorowi.<br>
{{tab}}Dla niego, dla nowego Rzymianina, który zawdzięczał wszystko łasce dworu cesarskiego, był „boski i wieczny pan” rzeczywiście zastępcą Boga na ziemi.<br />
{{tab}}Dla niego, dla nowego Rzymianina, który zawdzięczał wszystko łasce dworu cesarskiego, był „boski i wieczny pan” rzeczywiście zastępcą Boga na ziemi.<br>
{{tab}}Nagle uczuł, że krew zalewa mu twarz, a serce bije w piersi tak gwałtownie, jakby ją chciało rozsadzić.<br />
{{tab}}Nagle uczuł, że krew zalewa mu twarz, a serce bije w piersi tak gwałtownie, jakby ją chciało rozsadzić.<br>
{{tab}}Na tle czarnych tog zamajaczyła biała plama. Cztery dziewice Westy szły za ostatniem łożem, otoczone żonami i córkami dostojników. Jedna z nich przewyższała resztę o całą głowę. Wojewoda poznał ją odrazu po wyniosłej postaci i falistości ruchów. To ona, to Fausta Auzonia...<br />
{{tab}}Na tle czarnych tog zamajaczyła biała plama. Cztery dziewice Westy szły za ostatniem łożem, otoczone żonami i córkami dostojników. Jedna z nich przewyższała resztę o całą głowę. Wojewoda poznał ją odrazu po wyniosłej postaci i falistości ruchów. To ona, to Fausta Auzonia...<br>
{{tab}}Pochylił się na koniu i ogarnął kapłankę wzrokiem płomiennym. Może ona uczuje na sobie siłę tego spojrzenia i odwróci się do niego.<br />
{{tab}}Pochylił się na koniu i ogarnął kapłankę wzrokiem płomiennym. Może ona uczuje na sobie siłę tego spojrzenia i odwróci się do niego.<br>
{{tab}}Ale Fausta Auzonia nie odjęła oczu od ziemi.<br />
{{tab}}Ale Fausta Auzonia nie odjęła oczu od ziemi.<br>
{{tab}}Wówczas zawołał głośno, wpatrując się uważnie w westalkę:<br />
{{tab}}Wówczas zawołał głośno, wpatrując się uważnie w westalkę:<br>
{{tab}}— Zamknąć korowód!<br />
{{tab}}— Zamknąć korowód!<br>
{{tab}}Byłożby to złudzenie? Fausta drgnęła. Tak mu się zdawało.<br />
{{tab}}Byłożby to złudzenie? Fausta drgnęła. Tak mu się zdawało.<br>
{{tab}}Skierowawszy konia na środek szpaleru, jechał tuż za gromadą niewiast. Za nim postępowali żołnierze.<br />
{{tab}}Skierowawszy konia na środek szpaleru, jechał tuż za gromadą niewiast. Za nim postępowali żołnierze.<br>