Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T1.djvu/102: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Nagłówek (noinclude): | Nagłówek (noinclude): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{c|— 102 —}} |
|||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{pk|chwi|lę}} potem wydano rozkazy do odjazdu, a książę Kondeusz, przyszedłszy do króla Ludwika powitać go przy wstawaniu, oznajmił, iż najbliższem miejscem odpoczynku w dalszej podróży będzie miasto Poitiers.<br> |
{{pk|chwi|lę}} potem wydano rozkazy do odjazdu, a książę Kondeusz, przyszedłszy do króla Ludwika powitać go przy wstawaniu, oznajmił, iż najbliższem miejscem odpoczynku w dalszej podróży będzie miasto Poitiers.<br> |
||
{{tab}}W ten sposób rozwiązana została intryga, zajmująca przez długi czas wszystkich dyplomatów Europy. Ostatecznym jej wynikiem, widocznym i dotykalnym, była utrata stopnia i pensji, odebranych biednemu porucznikowi muszkieterów.<br> |
{{tab}}W ten sposób rozwiązana została intryga, zajmująca przez długi czas wszystkich dyplomatów Europy. Ostatecznym jej wynikiem, widocznym i dotykalnym, była utrata stopnia i pensji, odebranych biednemu porucznikowi muszkieterów.<br> |
||
{{tab}}Karol II, po wyjściu z zamku, podążył do oberży, gdzie oczekiwał nań |
{{tab}}Karol II, po wyjściu z zamku, podążył do oberży, gdzie oczekiwał nań wierny Parry. Zmęczony, zrozpaczony rzucił się na łoże, aby we śnie znaleźć chwilę wytchnienia.<br> |
||
{{tab}}O świcie zerwał się, kazał Parry‘emu załatwić rachunki z Cropolem, dosiadł konia, aby opuścić miasto, w którem spotkało go jedno jeszcze upokorzenie, miasto, gdzie stracił ostatnią nadzieję. |
{{tab}}O świcie zerwał się, kazał Parry‘emu załatwić rachunki z Cropolem, dosiadł konia, aby opuścić miasto, w którem spotkało go jedno jeszcze upokorzenie, miasto, gdzie stracił ostatnią nadzieję.<br> |
||
<br><br><br> |