Strona:PL C Marlowe - Tragiczne dzieje doktora Fausta.djvu/22: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 15:50, 21 paź 2021

Ta strona została przepisana.

FAUST. Tak-ci ja pragnę tego, jak ty pragniesz
Życia, Waldesie; więc nie mówmy o tem.

KORNELJUSZ. Przedziwy magji sprawią to, iż żadnej
Tak się nie oddasz nauce, jak onej.
Kto w astrologię wgrzebał się, kto umie
Obce języki i zna minerały,
Ten zna zasady, których żąda magja.
Nie wątpij, Fauście, iże będziesz sławny,
Ze dla twej tajnej wiedzy będziesz bardziej
Poszukiwany, niż wyrocznia w Delfach.
Mówią mi duchy, ze osuszą morze,
Że nam z rozbitych statków zniosą skarby,
Wszystkie bogactwa, które zagrzebali
Nasi przodkowie w twardem wnętrzu ziemi;
Fauście, odpowiedz: czegoż nam zabraknie?

FAUST. Niczego — mówię! Co za rozkosz dla mnie!
Pokaz mi kilka doświadczeń magicznych,
Bym je zaprzysiągł w jakimś ciemnym gaju
I mógł używać pełni tej radości.

WALDES. Do samotnego więc podążaj lasu,
Dzieła Bakona weź i Albanusa,
Psałterz hebrejski i Nowy Testament;
A co ponadto będzie ci potrzebne,
Powiemy-ć wszystko, zanim odejdziemy.

KORNELJUSZ. Wprzód go, Waldesie, wyćwicz w słowach sztuki;
Gdy będzie świadom wszystkich ceremonji,
Niech się mózg jego sam już w to zaprawia.