Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VII.djvu/152: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 18:53, 21 paź 2021

Ta strona została przepisana.

HALSKI. Trzeba tędy przechodzić?
FILA. Wejdę w porozumienie z Michałem.
HALSKI. Z... pięknym?
FILA. Widzę, że to pana ugryzło.
HALSKI. Mnie?
FILA. No... no...
HALSKI. Dam pani dowód jak mnie cała ta aferka nie obchodzi. Do widzenia.
RENA (na stole siedząc na taborecie do Halskiego). Niech pan przejdzie na tę stronę.
HALSKI. Celem?
RENA. Bo muszę według Ropsa siedzieć ku prawej.
HALSKI. Niech pani siedzi.
RENA (podrażniona). Czy sądzi pan, że w mym lustrze zobaczy pan lepiej?
HALSKI (podnosząc blacik lustrzanego stolika, który stoi obok niego). Nie pani! nie miałem tego zamiaru... ale na razie nie pragnę...
KOBIETA WYŻSZA. Jakże więc będzie?
HALSKI Najprościej. — Rops będzie uszanowany, jego strona prawa. Ja zaś messieurs, madames, ukłony i...
RENA (porywczo). Pan odchodzi?
HALSKI. Najzupełniej.
RENA (z ironją). Idzie się pan przygotować do jutrzejszego wykładu?