Strona:PL Miciński - Nietota.djvu/190: Różnice pomiędzy wersjami

 
(Brak różnic)

Aktualna wersja na dzień 16:52, 26 paź 2021

Ta strona została przepisana.

jącej się walce Rosji z Japonją? biedne japońcy — na kogo się im porywać! —
Tak mówił skromnych prawdziwych mędrców tryumwirat, zapominając o niepoprawnym Arjamanie, który tymczasem, uważając, iż apostrofa do niego skończona, chciał iść. Ale wtedy wziął się do niego p. Muzaferid.
Przymrużył najpierw jedno oko — i patrzył jak się mierzyło dawniej z łuku w samo serce już oskalpowanego wroga.
Potem nagle to oko zamknął, a otworzył drugie — i przechyliwszy brodę z dziwną ironią i najwyższą nienawiścią wejrzał w strój Arjamana, będący jak wiadomo strojem witezia z Pratatr.
I kiedy nawet zuchwalszy od Arjamana nie wątpiłby, iż lustracja wypadła mniej niż niekorzystnie —
pan Muzaferid wziął Arjamana za jedno ramię, wygiął się, jakby teraz nareszcie chciał go rozpruć handżarem — i wyrzucił ze zsiniałych warg polszczyzną złą, ale dobitną:
— Widno zaraz, że ty nie jesteś żaden złodziej.
Córkę ci dam, jak zostaniesz u mnie podriadczym.
Masz — i więcej nie proś! Słyszał? —
I odwrócił się nagle, jakby od zabierania mu następnej sekundy zależała eksplozja wszystkich jego kopalń, kolei elektrycznych, fabryki aeroplanów, przyrządu do wyławiania okrętów zatopionych i t. d.
My, kronikarz Nietoty, natychmiast poszliśmy za Arjamanem, który się chwiał na nogach — i prawdziwie zaczęliśmy mu winszować, mówiąc o niezrozumieniu przez społeczeństwo, o tem, że papyrusy czekały na Napoleona.
Mówiliśmy też na usprawiedliwienie Arjamana, że jest on jedynym w swoim rodzaju i dlatego można go jeszcze ścierpieć — to jest, raczej pożądany jest i taki typ w literaturze.