Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T3.djvu/139: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Wydarty (dyskusja | edycje)
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Nagłówek (noinclude):Nagłówek (noinclude):
Linia 1: Linia 1:
<br><br><br>
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{c|ROZDZIAŁ XXI.|w=120%|po=12px}}
{{c|ROZDZIAŁ XXI.|w=120%|po=12px}}
{{c|POSŁANNICTWO.|w=120%|po=12px}}
{{c|POSŁANNICTWO.|w=120%|po=12px}}
{{tab}}Nazajutrz albo raczej tego samego dnia, bo wypadki, któreśmy opowiedzieli, ukończyły się przed trzecia zrana, wyjechał król na mszę z obu królowemi. Książę zaś z kawalerem Lotaryńskim i z kilku innymi wyjechał konno do rzeki, aby użyć owej sławnej kąpieli, która zawróciła damom głowę. W zamku pozostała tylko księżna, która pod pozorem niezdrowia nie chciała wyjść z mieszkania. W tejże chwili można było zauważyć pannę de Montalais, wymykającą się z pokoju dam honorowych i ciągnącą za sobą pannę de La Valliere, która ukrywała się, jak tylko można. Obie, przebiegając ogrody i oglądając się na wszystkie strony, przybyły do klombów. Montalais, która przez całą drogę pełniła obowiązki przewodniczki, postąpiła kilka kroków i rzekła:<br>
{{tab}}Nazajutrz albo raczej tego samego dnia, bo wypadki, któreśmy opowiedzieli, ukończyły się przed trzecią zrana, wyjechał król na mszę z obu królowemi. Książę zaś z kawalerem Lotaryńskim i z kilku innymi wyjechał konno do rzeki, aby użyć owej sławnej kąpieli, która zawróciła damom głowę. W zamku pozostała tylko księżna, która pod pozorem niezdrowia nie chciała wyjść z mieszkania. W tejże chwili można było zauważyć pannę de Montalais, wymykającą się z pokoju dam honorowych i ciągnącą za sobą pannę de La Valliere, która ukrywała się, jak tylko można. Obie, przebiegając ogrody i oglądając się na wszystkie strony, przybyły do klombów. Montalais, która przez całą drogę pełniła obowiązki przewodniczki, postąpiła kilka kroków i rzekła:<br>
{{tab}}— Bogu dzięki, jesteśmy same; od wczoraj ciągle nas podglądają i otaczają nieprzebytem kołem, jakbyśmy były zapowietrzone.<br>
{{tab}}— Bogu dzięki, jesteśmy same; od wczoraj ciągle nas podglądają i otaczają nieprzebytem kołem, jakbyśmy były zapowietrzone.<br>
{{tab}}La Valliere spuściła głowę i westchnęła.<br>
{{tab}}La Valliere spuściła głowę i westchnęła.<br>