Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T1.djvu/88: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
lit. |
|||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 4: | Linia 4: | ||
{{tab}}Już też i jesień nadchodzi. Słońce nie tak wspaniale krąży po niebie, wyspy od Kaspijskiego morza śpiewają hymn śmierci kwiatom i drzewom; fale Wołgi pienią się od wściekłości, w około Astrachanu piramidy piasku wznoszą się i przechadzają w pustyni, niby ruchome mogiły. Po zachodzie ogromna łuna widnokrąg rozpala, rzekłbyś, iż miasto wielkie goreje w oddali, meteory latają w powietrzu i rozpadają się na iskry czerwone. Gmin tymczasem szepce o wróżbach i znakach, o powodzeniach i upadku mocarzy i wodzów.<br><br> |
{{tab}}Już też i jesień nadchodzi. Słońce nie tak wspaniale krąży po niebie, wyspy od Kaspijskiego morza śpiewają hymn śmierci kwiatom i drzewom; fale Wołgi pienią się od wściekłości, w około Astrachanu piramidy piasku wznoszą się i przechadzają w pustyni, niby ruchome mogiły. Po zachodzie ogromna łuna widnokrąg rozpala, rzekłbyś, iż miasto wielkie goreje w oddali, meteory latają w powietrzu i rozpadają się na iskry czerwone. Gmin tymczasem szepce o wróżbach i znakach, o powodzeniach i upadku mocarzy i wodzów.<br><br> |
||
{{---}}<br><section end="r8" /> |
{{---}}<br><section end="r8" /> |
||
<section begin="r9" />{{c|IX.}} |
<section begin="r9" />{{c|IX.}} |
||
Kozaków z Siczy i kozaków z Terku wyginęła moc. Do ostatniego bronił się Zarucki |
Kozaków z Siczy i kozaków z Terku wyginęła moc. Do ostatniego bronił się Zarucki,<section end="r9" /> |