Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T1.djvu/230: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
lit., int. |
|||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{tab}}— Mamże ci oddać |
{{tab}}— Mamże ci oddać szpadę? Uprzedzam, że długa i ciężka. Pozostaw mi ją chociaż do Luwru; kompletnie głupieję, gdy na ulicy nie mam przy boku szpady, a ty głupszym byłbyś jeszcze, mając ich dwie.<br> |
||
{{tab}}— Król nic nie powiedziała — odparł szwajcar — zatrzymaj pan swoja szpada.<br> |
{{tab}}— Król nic nie powiedziała — odparł szwajcar — zatrzymaj pan swoja szpada.<br> |
||
{{tab}}— To bardzo ładnie ze strony króla, ani słowa! Ruszajmy więc.<br> |
{{tab}}— To bardzo ładnie ze strony króla, ani słowa! Ruszajmy więc.<br> |
||
Linia 9: | Linia 9: | ||
{{tab}}Przybywszy tam, ukłonił się swemu więźniowi i słowa nie rzekłszy, powrócił na stanowisko. Tyle nawet czasu nie pozostało d‘Artagnanowi, aby zadać sobie pytanie, czemu nie odebrano mu szpady, gdy otworzyły się drzwi gabinetu i pokojowiec zawołał:<br> |
{{tab}}Przybywszy tam, ukłonił się swemu więźniowi i słowa nie rzekłszy, powrócił na stanowisko. Tyle nawet czasu nie pozostało d‘Artagnanowi, aby zadać sobie pytanie, czemu nie odebrano mu szpady, gdy otworzyły się drzwi gabinetu i pokojowiec zawołał:<br> |
||
{{tab}}— Pan d‘Artagnan!<br> |
{{tab}}— Pan d‘Artagnan!<br> |
||
{{tab}}Muszkieter przybrał postawę uroczystą i wszedł z okiem |
{{tab}}Muszkieter przybrał postawę uroczystą i wszedł z okiem śmiałem, pogodnem czołem i wąsem wysztywnionym.<br> |
||
{{tab}}W tejże chwili Ludwik XIV-ty zwrócił się ku niemu.<br> |
{{tab}}W tejże chwili Ludwik XIV-ty zwrócił się ku niemu.<br> |
||
{{tab}}— Jesteś tu, panie d‘Artagnan?... — rzekł.<br> |
{{tab}}— Jesteś tu, panie d‘Artagnan?... — rzekł.<br> |